Światowa Organizacja Zdrowia potwierdza wybuch kolejnej lokalnej epidemii tzw. choroby krwawiących oczu. Chorzy mają być izolowani, by ograniczyć rozprzestrzenianie się śmiertelnie niebezpiecznego wirusa.
TheIndependent informuje, że w północno-zachodniej Tanzanii potwierdzono przypadki zakażenia wirusem Marburg, co wzbudziło poważne obawy zarówno w kraju, jak i w całym regionie wschodniej Afryki. Wg danych lokalnych władz w wyniku choroby zmarło już osiem osób, a liczba potwierdzonych przypadków stale rośnie.
Marburg, będący bliskim krewnym wirusa Ebola, jest jedną z najbardziej śmiertelnych chorób zakaźnych na świecie. Choroba objawia się wysoką gorączką, wymiotami, biegunką oraz charakterystycznym krwawieniem z różnych części ciała - z tego powodu w języku angielskim określa się ją 'chorobą krwawiących oczu'.
Region Kagera, jako kluczowy węzeł transportowy w Afryce Wschodniej, zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa na sąsiednie kraje, takie jak Rwanda, Uganda czy Burundi. Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia ostrzegają, że szybkie przemieszczanie się ludzi w tym regionie może stanowić dodatkowe wyzwanie w walce z epidemią.
Wirus Marburg jest przenoszony głównie przez kontakt z płynami ustrojowymi zakażonych osób lub przez kontakt z odchodami nietoperzy - rudawców nilowych. Te nietoperze, które są naturalnym rezerwuarem wirusa, często występują w jaskiniach odwiedzanych przez ludzi, co zwiększa ryzyko przeniesienia patogenu.
Marburg pozostaje niezwykle trudny do leczenia ze względu na brak specyficznego lekarstwa czy szczepionki. Leczenie opiera się jedynie na łagodzeniu objawów i wspomaganiu podstawowych funkcji życiowych. Władze Tanzanii we współpracy z WHO pracują nad szybkim wykrywaniem i izolowaniem przypadków, aby ograniczyć dalsze rozprzestrzenianie się choroby.
Mimo potencjalnych zagrożeń w skali regionalnej, eksperci WHO oceniają, że ryzyko globalne pozostaje niskie. Wirus nie przenosi się łatwo pomiędzy ludźmi, co sprawia, że kluczowe jest stosowanie środków ostrożności i odpowiednie zarządzanie epidemią w miejscach jej występowania.
Wirus Marburg został po raz pierwszy zidentyfikowany w 1967 roku w niemieckim mieście Marburg podczas badań nad zarażonymi małpami. Od tamtej pory odnotowano jedynie kilka lokalnych epidemii, które jednak zawsze wiązały się z wysoką śmiertelnością. Najnowszy wybuch w Tanzanii przypomina o konieczności ciągłego monitorowania i gotowości systemów ochrony zdrowia na całym świecie.
POLEMI.co.uk
Fot.: Sticky Notes Queen / Shutterstock