W Wielkiej Brytanii wprowadzono kontrowersyjny system zachęt finansowych dla lekarzy pierwszego kontaktu – GP będą otrzymywać 20 funtów za każdego pacjenta, którego leczenie uda się poprowadzić bez kierowania do szpitala. To rozwiązanie może znacząco wpłynąć na codzienne funkcjonowanie NHS, a skutki mogą być zarówno pozytywne, jak i problematyczne.
Jak informuje The Guardian, nowy program zakłada, że lekarze rodzinni otrzymają dodatkowe wynagrodzenie, jeśli zdecydują się na leczenie pacjenta w placówce lokalnej zamiast wysyłać go bezpośrednio do szpitala. Pomysłodawcy liczą, że to odciąży przeciążone placówki szpitalne i skróci kolejki.
Zamiast czekać miesiącami na wizytę w szpitalu, pacjent może otrzymać potrzebne badania lub terapię znacznie szybciej – o ile trafi do właściwego specjalisty w swojej okolicy. Dotyczy to szczególnie powszechnych problemów.
Jednymi z największych beneficjentów mogą być kobiety z objawami menopauzy oraz osoby starsze z dolegliwościami laryngologicznymi. Zamiast miesięcy oczekiwania na wizytę w szpitalu, będą mogli skorzystać z poradni specjalistycznych bliżej domu – co nie tylko przyspieszy diagnozę, ale i poprawi komfort leczenia.
Krytycy ostrzegają jednak, że taki system może w niektórych przypadkach opóźniać właściwe leczenie. Jeśli lekarz zamiast od razu wysłać pacjenta do szpitala, skieruje go najpierw na inną ścieżkę diagnostyczną, czas do uzyskania ostatecznej pomocy może się wydłużyć – szczególnie w skomplikowanych przypadkach.
Program, choć potencjalnie korzystny dla pacjentów, może zwiększyć biurokrację. GP będą musieli częściej konsultować się z lekarzami szpitalnymi oraz dokładniej dokumentować decyzje o uniknięciu skierowania. To może przełożyć się na mniejszą ilość czasu poświęcanego samym pacjentom.
Z jednej strony – dodatkowe pieniądze mogą zachęcić lekarzy do bardziej aktywnego zarządzania leczeniem w społeczności lokalnej. Z drugiej – pojawiają się pytania, czy motywacja finansowa nie wpłynie na podejmowanie decyzji nie zawsze zgodnych z najlepszym interesem pacjenta.
Pomysł ten jest częścią szerszych zmian w systemie NHS, mających przenieść część opieki ze szpitali do placówek bliżej miejsca zamieszkania pacjenta. Jeśli system zadziała zgodnie z założeniami, może odciążyć przepełnione szpitale i skrócić kolejki. Jednak jego sukces będzie zależeć od tego, jak dobrze uda się go wdrożyć w praktyce – i czy nie odbędzie się to kosztem pacjentów.
POLEMI.co.uk
Fot.: Volodja1984 / Shutterstock