Naukowcy ogłosili przełom w walce z jedną z najbardziej opornych chorób przenoszonych drogą płciową – rzeżączką. Nowy antybiotyk, gepotidacin, daje realną szansę na powstrzymanie narastającego zagrożenia związanego z tzw. super-rzeżączką, która wymyka się obecnym terapiom.
Mirror informuje, że choć rzeżączka nie budzi tak dużego rozgłosu jak inne infekcje, jej statystyki są alarmujące. Liczba zachorowań w Anglii rośnie z roku na rok, a wg UK Health Security Agency tylko w 2023 roku zdiagnozowano ponad 85 tysięcy przypadków. To najwyższy wynik od początku rejestrowania danych. Co gorsza – część szczepów bakterii Neisseria gonorrhoeae uodporniła się na dostępne terapie.
Zjawisko tzw. super-rzeżączki, czyli odmiany bakterii opornej na standardowe leczenie (np. ceftriakson), to nie fikcja, a rosnący problem wśród pacjentów. Od 2015 roku odnotowano w Anglii ponad 40 przypadków zakażeń opornych na leczenie, z czego coraz więcej to infekcje wyjątkowo trudne do zwalczenia – tzw. XDR (choroby ekstremalnie odporne na działanie leków). Ich liczba niebezpiecznie wzrosła w ostatnich kilkunastu miesiącach.
W obliczu rosnącej oporności naukowcy z nadzieją patrzą na gepotidacin – nowy doustny antybiotyk, który w badaniach klinicznych okazał się równie skuteczny co dotychczasowe leki, a przy tym działa także na oporne szczepy. Lek ten był już używany w leczeniu infekcji dróg moczowych, a teraz zyskuje nowe zastosowanie w terapii zakażeń przenoszonych drogą płciową.
Opublikowane w czasopiśmie The Lancet wyniki badań pokazują, że gepotidacin poradził sobie równie dobrze, jak terapia oparta na ceftriaksonie i azytromycynie. Co ważne, badania objęły ponad 600 pacjentów i wykazały skuteczność również wobec bakterii odpornych na leczenie pierwszego rzutu. Wdrożenie tego leku do praktyki klinicznej może zrewolucjonizować sposób leczenia rzeżączki.
O problemie mówi się już na poziomie międzynarodowym. Nowy lek był tematem jednego z głównych paneli na kongresie European Society of Clinical Microbiology and Infectious Diseases (ESCMID). Eksperci ostrzegają, że bez wdrożenia nowych rozwiązań grozi nam 'antybiotykowa katastrofa', w której rutynowe infekcje staną się znów śmiertelne.
Lekarze i epidemiolodzy podkreślają, że mimo nadziei związanych z nowym lekiem, podstawą pozostaje profilaktyka. Używanie prezerwatyw, regularne testy oraz świadomość zagrożenia – to kluczowe elementy ochrony zdrowia. Dr Katy Sinka z UKHSA przypomina, że wiele osób zakażonych nie ma żadnych objawów, co sprzyja nieświadomemu rozprzestrzenianiu choroby.
Choć gepotidacin przeszedł kluczowe testy, zanim trafi do powszechnego użycia w gabinetach lekarskich, potrzebna jest akceptacja regulatorów i opracowanie procedur wdrożenia. NHS już przygotowuje się do wykorzystania tego leku w przyszłości. W dobie narastającej oporności na antybiotyki, każdy taki krok może być decydujący nie tylko dla jednostki, ale i dla całych systemów ochrony zdrowia.
POLEMI.co.uk
Fot.: T. Schneider / Shutterstock