Wstrząsające ustalenia śledztwa dotyczącego brytyjskich szpitali rzucają nowe światło na sprawę Davida Fullera – mężczyzny, który przez lata bezkarnie wykorzystywał zwłoki kobiet i dziewczynek. Jak wskazuje raport, podobne przestępstwa mogą się wydarzyć ponownie, jeśli system nie zostanie pilnie zreformowany.
SkyNews informuje, że David Fuller, były pracownik techniczny w dwóch szpitalach w hrabstwie Kent, został skazany na dożywocie za zamordowanie dwóch kobiet oraz seksualne wykorzystanie co najmniej 101 ciał przechowywanych w szpitalnych kostnicach. Jego ofiary miały od 9 do 100 lat, a czyny te miały miejsce przez około 15 lat, aż do jego aresztowania pod koniec 2020 roku.
Pierwsza faza dochodzenia, skupiająca się na działaniach konkretnych placówek medycznych, wykazała rażące zaniedbania w zakresie nadzoru nad zwłokami. Fuller wielokrotnie wchodził do kostnic bez żadnej kontroli – w jednym przypadku aż 444 razy w ciągu roku. Ciała zmarłych nie były odpowiednio przechowywane ani zabezpieczone.
Najnowsza, druga część raportu, przygotowana pod kierownictwem Jonathana Michaela, objęła szerszy kontekst ogólnokrajowy. Eksperci oceniali, czy w całej Anglii obowiązują odpowiednie przepisy i praktyki chroniące godność i bezpieczeństwo zmarłych – zarówno w szpitalach, jak i poza nimi.
Wnioski są zatrważające: nadzór nad kostnicami jest fragmentaryczny, nieskuteczny i w wielu obszarach praktycznie nieistniejący. Nie ma jednolitych, obowiązkowych norm prawnych, które regulowałyby sposób przechowywania zwłok. Brakuje także systemów kontrolnych oraz odpowiedzialnych instytucji nadzorujących te procesy. Michael nie pozostawia złudzeń – w obecnych warunkach podobna zbrodnia może się powtórzyć. Jego zespół wykrył braki i zaniedbania nie tylko w szpitalach, w których pracował Fuller, ale również w wielu innych placówkach w całej Wielkiej Brytanii. Problem jest więc ogólnokrajowy, a nie jednostkowy.
W odpowiedzi na ustalenia, przewodniczący dochodzenia zaapelował o stworzenie nowego systemu prawnego, który objąłby obowiązkową regulację wszystkich miejsc, w których przetrzymywane są ciała zmarłych. Jego zdaniem tylko jasne zasady i ich konsekwentne egzekwowanie mogą zapobiec kolejnym tragediom.
Dochodzenie ujawniło też, jak wielką rolę w ukrywaniu przestępstw odegrała niekompetencja kierownictwa i brak nadzoru. Brak kamer, rejestrów wejść oraz niewystarczająca liczba personelu pozwalały Fullerowi działać bezkarnie przez lata. Co więcej, nikt nie zauważył jego niepokojących zachowań.
Sprawa Fullera odbiła się szerokim echem w brytyjskich mediach i wywołała falę oburzenia opinii publicznej. Wiele osób domaga się natychmiastowych zmian, twierdząc, że zmarli zasługują na taką samą ochronę godności jak osoby żyjące. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej zapowiedziało analizę raportu i ewentualne wprowadzenie zmian legislacyjnych. Na razie jednak nie padły konkretne deklaracje co do terminów czy zakresu reform.
Rodziny ofiar domagają się sprawiedliwości i oficjalnych przeprosin od władz szpitali, które pozwoliły na tak dramatyczne zaniedbania. Choć David Fuller spędzi resztę życia w więzieniu, wielu z nich uważa, że prawdziwe rozliczenie dopiero się zaczęło – i że zmiany systemowe są konieczne, by uchronić innych przed podobnym losem.
POLEMI.co.uk
Fot.: PRIYA2025 / Shutterstock