Jestem od niedawna w Anglii moja zona z córeczką w Polsce, czytałem ogólnie ze można dostać mieszkanielub pomniejszony czynsz i rachunki tylko ja nie zabardzo znak ang.
Mam jeszcze kilka pyań
1 ile musze przebywać w Anglii. Żeby się starać o takie rzeczy
2. Czy bez języka coś załatwię. Proszę o porady jaka najszybsze bo jestem bliski załamania i powrotu to piepszonej polski bo nie wytrzymuje bez rodziny.

O mieszkanie możesz starać się już, a o jakąś pomoc finansowa to zależy ile tu już jesteś, bo teraz chyba wprowadzili jakieś ograniczenia czasowe. Co do języka to musisz poprosić jakiegoś znajomego żeby ci pomógł lub wynająć sobie tłumacza.

No jestem tu 3 tygodnie dopiero a mam pokój razem z portugalczykiem a chciałbym przynajmniej na święta zobaczyć się z rodziną. A do polski nie mogę wrócić bo na święta jest dużo roboty.a nie masz jakieś strony www z pokojami lub coś w tym stylu w guildford. Bo chciałbym coś juz zatatwiac żeby mogli przylecieć, nie mowie ze juz na stale ale okres świat przynajmniej doradz mi coś.

Przyzna, że nie wiem czego oczekiwałeś przyjeżdżając tu 3 tygodnie temu. Do polski nikt cie nie puści na swieta jeżeli dopiero co zaczołeś pracowac. Ja jestem tu już 9 lat i nigdy nie bylam w polsce na świeta, poza tym bilety drogie, a ty dopiero zaczołeś tu prace. Bez rodziny zawsze jest cięzko na początku, ale musisz przez to przejść i wziąść się w garść, bo to nic nie da. Im nie pomożesz w ten sposób i sobie tym bardziej. Znalazlam jakiś link do mieszkan spóldzielczych, poszperaj tutaj: www.guildford.gov.uk/housingoptions. Powodzenia

...a do tego UK, krainą mlekiem i miodem płynącą, przestała byc dawno juz temu i jak chcesz coś mieć, musisz sam na to zapracować. Pieniądze, tak jak w Polsce, nie leżą tu na ulicy. Mieszkania tez nie.

Niestety wieluuu Polaków tak myśli, a to pierwszy podstawowy błąd. Widzialem już wielu w takiej rozterce, nastawiali się na raj, a tu szara rzeczywistość. Ludzie obudźcie się, nie wystarczy wyjechać za granicę żeby się ustawić tylko trzeba ciężko pracować...

Halo ja tu nie przyjechałem leżeć. Ja mogę i po 16 godz pracować aby tylko ściągnąć rodzinę. I chciałem sie dowiedzieć jak to jest z tymi mieszkaniami bo znajomy takie coś dostal ale oczywiście jak każdy jebany Polak jak ci nie zaszkodzi to i ci nie pomoże. Szkoda było czasu na pisanie. Polska shit

ja ze swoje strony moge dodac jedynie ze mialem kiedys cala mase fajnych znajomych ktorzy tez tu przyjechali, bez kasy, bez jezyka, bez pracy i mieszkania. Zawsze mozna bylo wpas na kawe, wodke ploty a przy okazji... ....no wlasnie. Przy okazji zalatwic jakis "interes" najczesciej uzedowy. Potem juz tylko interesy a jak koledzy mieli juz pozalatwiane wszystko co potrzebowali i sie usamodzielnili, kontakty sie pozrywaly.
Do kolegi borys 18-20: polacy sa sobie niechatni dosc w tym kraju, to prawda. Jak chcesz zobaczyc jak bardzo wejdz na emito i wyskocz z takim tematem na kanale glownym forum. Zalatw sobie sam. Idz, zapytaj, zadzwon. Przy okazji pocwiczysz jezyk. Jak miales dosc jaj zeby zostawic w polsce rodzine i tu przyjechac to z tym tez sobie poradzisz.
...i nie ma sie co obrazac.

No wiem z czsem sobie poradzę i się nie obrażam tylko zbliżają się święta a ja tu nie chce odkładać tylko żyć normalnie nie muszę sobie pozwalać na rarytasy ale chce mieć rodzinę przy sobie. I liczyłem na jakikolwiek. Pomoc ze strony rodaków ale się pomyliłem sorry

Jedyne co mozesz dostac poki co to child benefit. Onformacji na temat samej aplikacji poszukaj w necie. Cala proccedura trwa conajmnoej 3miesia e. Housing benefit czyli dodatek na moeszkanie - nie sadze jako ze jestes sam i wynajmujesz z kimś. Meszkanie z council? Masz mieszkanie, nie jestes tu z rodzina poki co,nie jestes zagrożony bezdomnoscią, wiec dostaniesz miejsce na samym koncu kolejki. Tax credit na dziecko ci sie nie nalezy jako ze rodzina jest w polsce. Rada. Poczekaj. Odloz pieniadze, wynajmnij mieszkanie a potem sciagnij rodzine i kombinuj. Nie ma co isc na żywioł.