W każdym większym, a podejrzewam że mniejszym też, jest co najmniej jeden polski sklep w którym się można zaopatrzyć we wszelkie wiktuały. Choć teraz to może być mało problem z karpiem bo na niego zauważyłem są już kolejki z nawet miesięcznym wyprzedzeniem. Mnie ten problem szczęśliwie nie dotyczy, gdyż jestem wegetarianinem
Wracając jednak do meritum, w Edinburgh'u jest tych sklepów od groma i wybór zależy od renomy i ceny, gdyż te potrafią się różnić diametralnie.
Jak widzę jesteś z Gla; tu masz
adres jaki udało się znaleść dzięki mało wciąż znanej technologii na świecie, wyszukiwarce Google.
Pozdrawiam, Świąt Wesołych życząc.