Na szczęście nie miałem problemów z wymiarem sprawiedliwości. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o usłudze prawnej.
Za pierwszym razem musiałem najpierw spotkać się z upokorzeniem i pustymi kosztami (Thorey Stephenson SSC - dlatego omijać szerokim łukiem) by w końcu dzięki polsko-szkockiej firmie Redress natrafić na Thompsons Solicitors czyli rzetelnych fachowców, nie patrzących na miejsce urodzenia a fakty prawne.
Niestety nie mogę znów tego powiedzieć o tzw Legal Aid prawnikach. Niestety dwa razy trafiłem na tą samą kancelarię i tego samego facia. Za pierwszym razem zostałem zniesławiony przez pracodawcę - "brak dowodów a jedynie poszlakowe materiały są nie wystarczające by coś w tej sprawie wskórać" - taką uzyskałem odpowiedź.
Za drugim razem, dowiedziałem się że komisja wydziału edukacji miała rację przysyłając mi negatywną odpowiedź dotycząca egzaminu poprawkowego robiąc to PO ostatecznym terminie przyjmowania wniosków. Czyli wtedy, gdy jedyne co mogłem to wybić kilka szyb i porysować karoserię z żalu.
Polski prawnik powiedział, że sprawa jest do wygrania ale on niestety nie zajmuje się tą dziedziną. Wniosek...sami sobie dopiszcie bo ja już na nich wystarczająco psów powiesiłem