Michał Michałowski napisał:
Oczywiście że chodzi o wspólne egzystowanie bo to długotrwały proces i dopóki jest względna wolność podróżowania to różne cywilizacje będą się wzajemnie przenikały a mocniejsza zwycięży.
No to jesli chodzi o wspolne egzystowanie, tworzenie spolecznosci lokalnych itp, to niestety nie jest to w Norwegii jeszcze tak powszechne... Z tego, co slyszalam, to Norwegowie trzymaja sie w swoim gronie, a przyjezdni tworza wlasne grupy. Ale oddajac zasluge tym, co sie staraja, rzeczywiscie zaczynaja tworzyc rozne programy i inicjatywy spolecznosciowe, zeby ludzie nie zyli obok siebie.
A co do mocniejszej... z reguly jest to proces adaptacji roznych elementow obcej kultury, jezyka, kuchni, itp. Z drugiej strony, pewnie, ze prawa ustala ten kto rzadzi