Bolek napisał:
Moją córka też idzie w tym roku do szkoły i chyba ja z żoną bardziej się stresuję niż ona sama. Jakieś rady dla laików?
Po pierwsze nie ma sie czym stresowac. Po drugie dobrym rozwiazaniem wydaje sie byc szkoła katolicka (chociarz mi osobiscie wrogie to to ideologicznie
). Jedyny wydatek to komplet ubrań do szkoly. Sweterek, krawat, koszuka spodnie/spodnica. EWwentualnie kurtka lub polar w kolorach szkoly ale to juz jak kto chce. Nie trzeba przeznaczac trzech wyplat na ksiazki , zeszyty i inne pomoce. Szkola zapewnia wszystko zaczynajac na gumce i olowku a konczac na potrzebnych pomocach naukowych. To wszystko.