Wszystko zalezy od nastawienia...
Troche sie poleniuchowalo w swieta ale styczen to taki sam miesiac jak i pozostale wiec nie ma co narzekac...
Pogoda jest nie zafajna i mi tez sie nie chce rano wstawac ale trzeba sie czyms motywowac.
Moje noworoczne postanowienie: Posprzedawac wszystkie przewracajace sie w domu gadzety itp i nazbierac na fajne wakacje... zapisac sie na lekcje tenisa albo cos innego tak aby polaczyc przyjemne z pozytecznym (troche po swietach sie przytylo hehe).
Na zimne deszczowe wieczory zapodac fajny film i sie relaksowac