Chciałabym pozbyć się tego ohydztwa raz na zawsze więc czy macie może jakieś swoje sprawdzone i skuteczne sposoby na rzucenie palenia?

Idz do swojego GP niech ci zapisze champix. Temat byl juz na forum.Poprostu odechciewa sie po nich palic i odstawiasz fajki zupelnie bez stresowo. No troszke stany depresyjne moga wystapic ale tak czy inaczej nie jest az tak zle jak na glodzie nikotynowym Jak zaczynalem terapie palilem conajmniej 1,5 paczki dziennie. Po 3 tygodniach nterapii paczke na dni, poltorej tygodnia pozniej przestalem zupelnie i nie pale 3 tydzien I nawet mnie nie ciagnie

Nie słuchaj Szkota i nie bierz tego specyfiku sam się żalił że siada na psychikę i ma jazdy po tym lekarstwie

yyyy ale ja raczej miałam na myśli jakieś mniej drastyczne sposoby
a poza tym nie jestem takim palaczem żeby wypalać paczkę dziennie albo nie daj Boże więcej aczkolwiek i tak to co palę teraz, negatywnie wpływa na moje samopoczucie więc nie widzę tego dalej

przy braku woli i samodyscypliny nigdy fajek sie nie rzuci bo to uzależnienie psychiczne

od tego są wspomagacze sztuczne papierosy plastry tabletki cukierki o smaku nikotyny bleee

palenia w barach i klubach

Ponoć terapia i wsparcie grupy jest pomocne.
Są trzy metody farmakologiczne, można w razie niepowodzenia każdą wypróbować.
Ponoć terapia zastępująca nikotynę jest najmniej skuteczna, ale można i jej spróbować w końcu każdy jest inny.

Ja nie palę już 5 lat. W momencie przeprowadzki do UK rzuciłem. A pierwsze trzy miesiące w Szkocji było na tyle absorbujące, że nie miałem czasu się przejmować głodem nikotynowym.

makaron napisał:
Ponoć terapia i wsparcie grupy jest pomocne.
Są trzy metody farmakologiczne, można w razie niepowodzenia każdą wypróbować.
Ponoć terapia zastępująca nikotynę jest najmniej skuteczna, ale można i jej spróbować w końcu każdy jest inny.

Ja nie palę już 5 lat. W momencie przeprowadzki do UK rzuciłem. A pierwsze trzy miesiące w Szkocji było na tyle absorbujące, że nie miałem czasu się przejmować głodem nikotynowym.

O jejku no bez przesady, co to za jakaś grupa wsparcia?
Bo kojarzy mi się to z grupą wsparcia dla AA no ale dzięki za chęci

takie grupy to porażka zwłaszcza jesli chodzi o palenie papierosó bo to nie problem ale przywuiązanie i co oni takiego by powiedzieli na tych spotkaniach? jestesmy z Toba? jak bedziesz chciała znowu zapalic pomysl o nas? to na pewno nie skłoniłoby mnie do rzucenia fajek