Fikcyjne śluby nie są na Wyspach zjawiskiem nowym. Mieszkańcy ubogich rejonów świata zawsze marzyli o osiedleniu się w brytyjskim raju. Najszybszym sposobem uzyskania karty stałego pobytu, a w perspektywie obywatelstwa było i jest zawarcie związku małżeńskiego.
Brytyjki jednak dość wstrzemięźliwie podchodziły do związków z cudzoziemcami, szczególnie formalnych, dlatego przybysze z innych krajów zaczęli stosować bodźce finansowe.
„Usługi” tego typu były bardzo drogie od 20 do nawet 100 tysięcy funtów. Wszystko zmieniło się w 2004 roku, kiedy to na Wyspy przybyło ponad 200 tysięcy kobiet z Polski. Ceny usług spadły do równowartości dwóch miesięcznych, nienajwyższych zarobków. Obecnie za sprawą naszych rodaczek można być już mężem za 2,5 - 4,5 tysiąca funtów.
czytaj więcej...
Za ile Polki sprzedają się w Wielkiej Brytanii?