Jestem kobietą ale daleko mi do feminizmu wychodze z założenia ze jeżeli jest sie w czyms dobrym to zawsze mozna mieć szanse na powodzenie i parytety w tym nie pomogą.

Ostatnio w Sejmie uchwalono projekt o parytetach i co najmniej 35 proc na listach muszą stanowić kobiety ale to jest bzdura bo kobiety nie interesuja sie tak jak faceci polityką. Kazimiera Sztuka też juz przesadza ona chyba chce zrobic drugą seksmisje w Polsce - według niej w pierwszej piątce na listach wyborczych 3 miejsca powinny zajmować kobiety. Jak tak dalej pójdzie to zaczna powstawać stowarzyszenia mężczyzn które będą bronic praw facetów

Niestety ale Polska ma to do siebie że jeśli jakaś sprawa nabiera rozpędu to niema w niej umiaru ani wszelkich zahamowań. Mówią najprościej szlak mnie trafia jak widzę co się dzieje.

problem jest taki ze to same kobiety doprowadziły do takiej sytuacji

może parytety wprowadzone zostaną też w pracy np opiekunek? jeżeli kobieta jest dobra w tym co robi to nie ma problemu a biorąc z ulicy na sile że tylko wypełnić obowiązek to w sejmie będziemy mieli więcej słupów niż autentycznych posłów

jestem kobietą i z samej zasady powinnam sie parytetami cieszyć ale polityka to przecież domena facetów i prawnie nie można tego zrobić żeby na siłę zainteresować polityką kobiety