Tak sie zastanawiam i patrze na temat wojny w Afganistanie. Jakby nie patrzec tez jestem tu rezydentem i w pewien spowob dotyczy to rownierz mnie. Nasuwa sie pytanie, o co ta wojna? Kraj ktory zaczyna miec powazne problemy finansowe, gospodarka jeszcze troche poleci mu na pysk, z glupim odsniezaniem teraz nie daja rady i szykuja ostre podwyzki zeby sie jakos "podniesc" a tu tyle kasy sie wywala na utrzymanie oddzialow. W imie czego? Czy to ze ich wojsko tam stacjonuje sprawia ze mozemy czuc sie bezpieczniej? Walka o pokoj na swiecie? Przeciwko terrorystom? O wolnosc ucisnionego Afganistanu? Czy moze w obroie amerykanskich interesow? A moze poprostu chodzi o przejecie kontroli nad produkcja opium? Jak by nie bylo to jedyne bogactwo naturalne w tamtych stronach...

jak po co ta wojna? przecież sprzęt wojskowy trzeba jakoś zużytkować nie da sie wszystkiego wytracić na ćwiczeniach a dodatkowo podczas wojny zamówienia płyną do sektora wojskowego dzieki czemu napędza się całośc gospodarki

Ale bron armia musi kupic, a utrzymanie wojska tam tez kosztuje i to nie licho. Nie bylo by problemu gdyby oni sobie te ppieniadze tam "zarobili", ale jest inaczej. Kasa idzie z podatkow, rownierz naszych a tu sie zamyka szkoly bo nie ma za co drog poodsniezac na czas.

Już kiedys Rosjanie chcieli "podbic" Afganistan i nic z tego nie wyszło ciekawe czy Stany brały to pod uwagę. Nie chodzi o słuszność wojny ale o mozliwości i efekty

Haha, moherowy. Nie kumasz widze o co chodzi. Stany to jest ten dobry a nie ten zly i obojetnie w kogo beda napierdalac rakietami i ile ludzi zgine przy okazji, robione jest to albo w imie bezpieczenstwa USA bo dzieci i kobiety mieszkajace w tych miastach i wioskach to grozni terrortsci, lub robia to dla bezppieczenstwa tegoz narodu i w jego obronie. Ja sie pytam czemu korei polnocnej nikt nie chce bronic. Przeciez to co tam sie wyprawia z lamaniem praw czlowieka i zakazow ze strony USA to wrecz mistrzostwo.

kumam o co chodzi tylko chciałem napisac cos innego bo to kto jest dobry a kto zły to różnie mozna powiedzieć chodziło mi o to że USA chyba zbyt pochopnie postapiły z atakowaniem afganistanu przeceniły swoje siły. A korea pln to inna bajka ale na tym przykładzie można zauważyc bląd USA w Afganistanie. Korea płn ma za sprzymierzeńca Chiny i USA atakując Koreę mogły popsuc i tak napięte stosunki z Chinami

z chinami to jest tak, ze tak naprawde nie wiadomo czy im jest jeszcze ktkolwiek potrzebny. Trzymaja lape na calym swiatowym handlu wiertarkami, zabawkami i sosem sojowym, hahaha. A w afganistanie nie chodzi o ideologie ani niczyja wolnosc czy bezpieczenstwo na swiecie Chodzi o pieniedze. Co do korei to nikt ich nie bedzie przywolywal do pozadku bo bo co? Tu nie chodzi o ich lepsze lub gorsze stosunki z chinami. Porostu wyzwolenie ich z pod czerwonego uciskou nikomu sie nie oplaci bo nie maja ani ropy ani niczego innego wiec po co im wolnosc?

Korea północna też nie ma ropy a jednak jest jednym z najważniejszych sojuszników stanów chyba za bardzo w ówczesnym świecie przeceniasz rolę surowców naturalnych - są ważne ale nie aż tak liczy się też pozycja geopolityczna. A chiny może i maja dużo kasy ale cały ich potencjał ekonomiczny powstaje dzięki kopiowaniu już istniejacych rzeczy więc tak naprawde moze okazać się ze mimo rezerwy pieniężnej nie posiadają nic.

Sojusznikiem i wielkim przyjacielem stanow jest ten, kto w chwili obecnej jest stanom potrzebny. Zobacz jaka byla historia przyjazni polsko amerykanskiej kiedy mielismy od nich kupic mysliwce (historia umowy ofsetowej) lub tejze przyjazni kiedy trzeba bylo isc walczyc w wolnosc i bezpiueczenstwo iraku i byly potrzebne polskie oddzialy do pomocy. Jakimi my bylismy wtedy przyjaciolmi z USA a w podziece nawet pieprzonego kontraktu na rekawice nie dostali nie mowiac o wizach, ktorych to zniecienie mamy gwrantowane za kazdym razem kiedy trzeba nadstawic za USA kawalek polskiej dupy. A co do przyjazni amerykansko koreanskiej i ich sojuszu o ktorym mowisz, to czy nie jest on taki sam jak sojusz z naszym partnerem strategicznym - gruzja o ktorym kiedys krzyczal nasz byly prezydent bl. Kaczynski? Lub tylko dlatego ze maja tanich koreanskich losi lub koreanczycy inwestuja w usa?

to ze polacy nie dostali kontraktów to wina tylko i wyłącznie polski bo nie pchała sie do tego amerykanie są juz doświadczenie w takich kwestiach i wiedzą jak załatwia sie sprawy dziwne zeby działali na niekorzyść swojego państwa gdy np Polska zaniedbała pewien rzeczy i nie domagała sie tylko w Polskich mediach co jakiś czas po cichutki wykrzykiwała ze to chce i tamto. Co do wiz to równiez można mówić tym bardziej ze prezydent USA jednym podpisem nie moze wszystkiego załatwkic tylko senatorowie bo jest ustawa która mówi dokładnie dla jakich krajów moze zostać zniesiona polityka wizowa. Poza tym te wizy to pryszcz i powinnismy domagac sie realnych korzysci a nie tylko prowizoryczne bo widzisz nawet ty uwierzyłeś w sen po wizach a co takiego polska dostanie jak zniosa wizy? to ze czesc polakow bedzie chciała wyjechać tam na stałe? rząd stworzyły taki temat zeby ludzie wiedzieli o co Polacy sie bija i w razie zniesienia wiz ludzie byli szczesliwi ze rząd jednak cos robi a de facto zadnych korzysci dla polski to nie przyniesie.