Wytłumaczcie mi proszę jedną rzecz, czy ubezpieczenie rolników rzeczywiście jest tak drogie, że oni tego nie robią, jak zwykle podczas powodzi wychodzą wałki. Ciekawe, jak to jest tutaj, ale tu od Państwa nikt się raczej nie domaga kasy za swoje niedopatrzenia.

Może nie jest bardzo drogie ale generalnie trzeba by ich wykupić wiele żeby wszystko zabezpieczyć a przy tej cenie zboża jaka jest obecnie to z tym jest pewnie ciężko. Bardziej zastanawia mnie głupota urzędników, którzy wydają zgodę na budowę mieszkań i domów na terenach zalewowych.

No dokładnie, jak Wrocław należał do Niemiec to na terenach przy Odrze się nie budowało, a jak wzięli to w swoje ręce Polacy to efekty są widoczne odrazu;/

Chodzi mi o to, że jakoś pomoc się należy wiadomo, ale to nie rząd odpowiada, że jak jakiś geniusz jeden z drugim mieszka przy rzeczce się nie ubezpieczyli;/

W sumie to teraz nam nic do tego, podatków już w Polsce nie płacimy a ja uważam, że jakaś pomoc się należy, przecież nie wszystkich stać na ubezpieczenie a ludzie stracili tam dorobek całego życia.

Pewnie żeby ubezpieczyć cały swój dorobek w Polsce nie kosztuje to mało ale pomijając to, to uważam że nie powinni budować osiedli na terenach zalewowych a jeśli już to zabezpieczenia powinny byc takie żeby zapobiec zagrożeniu zalania do minimum.

zawsze jest tak że nikt nie myśli o ubezpieczeniu a jak coś się stanie to wina i ewentualne pokrycie szkód to od razu do państwa a takie rzeczy jak ubezpieczenie upraw powinny być obowiązkowe to wtedy jak by były powszechne to ceny by też spadły ale podstawą są wszystkie działania razem czyli też ustalenie prawidłowego planu zagospodarowania przecież wiadomo jakie tereny powódz zalewa to kto wydaje zgodę na budowanie tam domów? takich urzędników powinno się ścigać prawem

wszyscy mówią o ubezpieczeniu i dobrze a kto ma wykupione ubezpieczenie mieszkania jak ma swoje w UK?