Tak te rozmowy na temat muzyki wywołały u mnie melancholię i mimo, iż obecnie zazwyczaj słucham innej muzy pomyślałem, że warto byłoby naświetlić ludziom czym tak właściwie jest Black Metal oraz jego symfoniczna wersja.

Zatem zacznijmy od klasyka i protoplastów tego gatunku.
Scena Goeteborga pozostanie na zawsze w moim sercu stolicą tej melodii.

Od tego kawałka zaczęła się moja podróż bo bezkresach tej nuty:

by wiele lat później odkryć w nich inne, ale jak aktualne i czyste w przekazie oblicze:


Jednak w tym czasie odkryłem Dark Tranquality.
Tutaj ich tylko posmak z najnowszego krążka.

A czy w tym utworze nie słychać kunsztu...


..słuchajcie...słuchajcie...a jak sobie sobie przypomnę coś więcej to zaspamuje jeszcze trochę

ps. Szwedzka scena w ogóle jest traktowana po macoszemu a ma wiele znakomitych kąsków, tj. np. ORE (odważna poezja śpiewana) czy Sephiroth albo Peter Bjargo (ale o tym to chyba kolejny wątek z rodzaju ambient ect)

...a od tego moja..

a pamietasz starego Vader'a? Pierwsze demo "Morbid Reich" wydane przez,zdaje sie carnage records?
Albo chlopaki z Christ agony i ich dwa spojrzenia na klucz. The key:

I wersja druga chyban nawet jeszcze lepsza niz pierwsza