Kolejne znakomite opowiadanko. Tym razem autorstwa
Christopher'a Moore czyli talentu docenionego nawet przez wytwórnię Disneya.
W materiale zatytułowanym "
Karma" porusza bardzo aktualny problem zawiści. Przelewa go na papier w postaci zabarwionej azjatycko fabuły, trochę przypowieści. Zamiast jednak lekko żmudnych i niekoniecznie przyswajalnych dla każdego praktyk literackich rodem ze wschodu karmi nas w sposób przemyślany i zjadliwy dla czytelnika wychowanego na zachodniej strukturze. Doprawia to pikantnymi wątkami i prostą narracją. Opowiadanie jest natchnione seksem, namiętnością i czystym, magycznym romantyzmem. Niesie buddyjskie przesłanki, całą filozofie oraz jej upór i wytrwałość.
Literatura dla tych wszystkich. Dla tych, którym Karma kojarzy się z chrupkim pożywieniem dla zwierząt będzie ona prawdziwą trucizną, która zburzy porządek w ich życiu.
Dla tych, którym Karma kojarzy się filozoficznie będzie to mile spędzony czas. Bardzo relaksujący i dający nadzieję.
No i są koty.