Magiczny Lwów na każdą kieszeń - wspaniałe miasto, w którym nie sposób się nudzić! Oto wszystko, co musisz wiedzieć! |
Utworzony: piątek, 14 grudnia 2018 15:28 (Poprawiony: środa, 08 kwietnia 2020 15:29) |
Kto choć raz odwiedzi Lwów, ten z pewnością będzie chciał tam wrócić. Sprawdziliśmy to osobiście i potwierdzamy tę tezę. To miasto urzecze każdego, nawet najbardziej wybrednego turystę – tam po prostu nie można się nudzić! Ogromnym plusem jest także to, że Lwów jest miastem na każdą kieszeń.
r e k l a m a
Wstęp, przygotowanie i rezerwacjeZobacz także: Naszym zdaniem każda pora jest dobra na odwiedzenie tego magicznego miasta. My wybraliśmy się na wiosnę, na początku maja. Z pogodą trafiliśmy w dziesiątkę – było bardzo ciepło i słonecznie, aczkolwiek ciężko zwiedzało się miasto w upale. Wydaje nam się jednak, że Lwów o każdej porze roku ma swój niesamowity i niepowtarzalny urok. Środkiem płatniczym na Ukrainie jest hrywna (UAH). Jedna hrywna to około 12-14 polskich groszy. PODRÓŻ I NOCLEGI Jeśli chodzi o organizację wycieczki – o wszystko zadbaliśmy sami. W pierwszej kolejności należy pamiętać o ważnym paszporcie, który należy okazać na granicy. W naszym przypadku najpierw przylecieliśmy do Polski, skąd wybraliśmy się na Ukrainę samochodem. Można jednak bezpośrednio z Wielkiej Brytanii dostać się do Lwowa. Do Lwowa dolecimy irlandzkimi liniami Ryanair z Londynu Stansted lub węgierskimi Wizz Air z Londynu Luton. Ceny biletów rozpoczynają się już od 20 funtów w jedną stronę z Ryanairem i 18 funtów z węgierskim przewoźnikiem (a nawet 10 funtów, jeśli jest się członkiem Wizz Discount Club). Lot trwa niecałe 3 godziny. Jeśli chodzi o kwestię noclegów – koniecznie zajrzyjcie na booking.com. My również z tego korzystaliśmy, kiedy rezerwowaliśmy nocleg. Hotel lub mieszkanie możemy znaleźć w cenie już od 7 funtów za dobę. Umówmy się jednak, ze standardem takie miejsca zdecydowanie nie powalają, ale jak to mówią – co kto lubi. ZWIEDZANIE LWOWA Rynek i jego okolice Wiadomo, że Rynek jest swoistym, tętniącym życiem centrum miasta. To tutaj skupia się większość kawiarni, pubów i restauracji. To właśnie tam dzieje się najwięcej. Ozdobą lwowskiego Rynku są stojące w jego narożnikach cztery, pięknie rzeźbione studnie. Zazwyczaj w takich miejscach najdziemy również Ratusz, który przez całe wieki był rozbudowywany o kolejne elementy. Warto zwrócić również uwagę na domy otaczające Rynek, które reprezentują niemal wszystkie znane nam style architektoniczne. W kamienicach swego czasu mieszkali królowie i najwyżsi dostojnicy kościelni. To właśnie w tych budynkach podpisywano pokoje i rozejmy, a także działały najlepsze i najbardziej prestiżowe sklepy i kawiarnie. Ogromne wrażenie robi również kościół św. Andrzeja Apostoła. Do dziś jest on uważany za jedną z najpiękniejszych budowli sakralnych we Lwowie, przede wszystkim ze względu na idealne proporcje, bogato zdobioną fasadę oraz doskonale zachowany wystrój wnętrza. Przy Rynku znajdują się także dwa ważne i jednocześnie warte zobaczenia place. Pierwszy z nich Plac Halicki powstał w miejscu średniowiecznych murów miejskich. Plac o kształcie nierównego prostokąta otoczony jest pięknymi kamienicami. Od zachodu sąsiaduje on z Placem Mickiewicza. Stojący na środku pomnik naszego wieszcza, uznawany jest za jeden z najpiękniejszych zbudowanych na jego cześć. Teatr Wielki Opery i Baletu Naszym zdaniem to właśnie Teatr Wielki Opery i Baletu jest najbardziej okazałym budynkiem w całym mieście, który po prostu trzeba zobaczyć. Co więcej – polecamy wybrać się na spektakl, który grany jest w czasie, kiedy przebywamy w tym pięknym mieście. Warto pamiętać o tym, by bilety kupić ze sporym wyprzedzeniem. Ceny biletów są naprawdę niskie i zależą od miejsca. Za nasze bilety, usytuowane na balkonie w pierwszych rzędach zapłaciliśmy około 40 złotych – a były to miejsca jedne z najlepszych! Nam udało się trafić na balet „Don Kichot”, który był po prostu doskonały. Będąc we Lwowie i nie wybrać się na spektakl, to naszym zdaniem wielki błąd. Jednocześnie będziemy mieli także okazję zobaczyć teatr w środku – a to robi naprawdę ogromne wrażenie. Bardzo bogato zdobione wnętrza, aż porażają swoim przepychem. Wizytę na balecie uważamy za doskonałe dopełnienie naszego wyjazdu. Wysoki Zamek i kopiec Unii Lubelskiej Wycieczka na szczyt kopca Unii Lubelskiej musi znaleźć się w programie zwiedzania Lwowa, skąd rozciąga się całkiem przyjemna panorama na całe miasto. Kopiec został usypany w 1869 roku, w trzechsetlecie zawarcia unii lubelskiej – to właśnie w ten sposób władze miasta postanowiły upamiętnić to ważne wydarzenie historyczne. Na szczycie kopca można w ciepłe dni i za drobną opłatą wypożyczyć lornetkę i dokładniej przestudiować plan miasta. Widoki ze szczytu kopca psuje niestety ogromna wieża telewizyjna, która została tam wybudowana w 1957 roku. W okolicy kopca znajdziemy również ruiny Wysokiego Zamku. Warto wiedzieć również, że do usypania kopca użyto między innymi pozostałości murów obronnych zamku, co wzbudziło ogromny sprzeciw ze strony wielu znamienitych lwowian. Na nic jednak się to nie zadało i w efekcie tego, dziś można oglądać jedynie fragment murów zamku i jego jedną ścianę. Cmentarz Łyczakowski To najstarsza zabytkowa nekropolia Lwowa, a także jedna z czterech najważniejszych dla Polaków. Cmentarz zajdziemy we wschodniej części miasta na malowniczych wzgórzach. To miejsce pochówku wielu zasłużonych dla Polski i Ukrainy ludzi kultury, nauki i polityki. Znajdują się tu groby między innymi Marii Konopnickiej, Seweryna Goszczyńskiego, Gabrieli Zapolskiej czy Artura Grottera. Na cmentarzu znajduje się wiele zabytkowych i przepięknie rzeźbionych nagrobków. Skansen Nieopodal cmentarza znajduje się również ogromny skansen, który zajmuje powierzchnię około 50 hektarów. Jego oficjalna nazwa to Muzeum Architektury Ludowej i Życia Wiejskiego. Pierwsze obiekty trafiły do skansenu w latach 70. ubiegłego wieku. Obecnie znajduje się tam około 120 budowli typowych dla ludowej architektury, a także cenne stroje ludowe, tkaniny, piece, instrumenty muzyczne oraz narzędzia rolnicze i gospodarcze. Jak już wspomniałam – teren jest ogromny i zwiedzanie go zajmie nam z pewnością sporą część dnia. Wstęp kosztuje 30 UAH. JEDZENIE Ogrom restauracji we Lwowie naprawdę potrafi przytłoczyć. Jeśli uda nam się w końcu coś wybrać z pewnością nie pożałujemy. Jak już wspominałam na początku – wnętrza restauracji i pubów potrafią być naprawdę oryginalne. My mieliśmy okazję zjeść w kilku kultowych miejscach. Pierwszym z nich okazała restauracja Baczewskich. Niestety swoje trzeba było odstać w kolejce, by dostać się do środka. Posadzono nas w przepięknej oranżerii, a do naszej dyspozycji był bardzo miły kelner. Jedzenie również było smaczne, ale szczerze mówiąc nie powalało na kolana. Restauracja Baczewskich była zdecydowanie tą z wyższej półki cenowej we Lwowie, a wciąż jednak dużo tańszą niż w Wielkiej Brytanii czy w Polsce. Będąc we Lwowie, koniecznie trzeba spróbować: barszczu ukraińskiego, solanki ukraińskiej, ukraińskich pierogów, pielmieni z mięsem, banosza (bardzo prosta potrawa – gotowana na śmietanie mąka kukurydziana, posypana bryndzą, skwarkami), a także tak zwanych „patelni” - dań podawanych w tych właśnie garnkach, występujących w wersji z mięsem lub bez. W tym mieście nie można nie odwiedzić również kopalni kawy i fabryki czekolady. Tą pierwszą znajdziemy przy rynku, a poznamy ją po roztaczanym charakterystycznym zapachu palonej kawy i tłumie ludzi. Niech to was nie odstrasza – wejdźcie tam i dajcie się ponieść przygodzie. Oczywiście znajdziemy tam ogromny sklep z kawami, kubkami, kawiarkami i innymi gadżetami. Warto jednak znaleźć zejście na dół, do „kopalni”. Przy wejściu stoi ktoś z obsługi i rozdaje kaski. W całkowitych ciemnościach schodzimy do podziemi, gdzie mieści się kawiarnia. Gwarantujemy niezapomniane przeżycia i dużo zabawy. Fabrykę czekolady również znajdziemy w ścisłym centrum Lwowa. To kolejne charakterystyczne miejsce na mapie tego ukraińskiego miasta. Fabryka czekolady zajmuje całą pięciopiętrową kamienicę, w której powietrze jest mocno przesycone zapachem czekolady. To zdecydowanie raj dla każdego łasucha. Na pierwszych trzech piętrach znajdują się sklepy z najróżniejszymi odmianami czekolady- mleczną, gorzką, biała itp., słodkimi figurkami, pralinami, lizakami – dosłownie wszystko jest czekoladowe. Uwierzcie nam, że od samego patrzenia może rozboleć brzuch. Na dwóch ostatnich piętrach znajduje się kawiarnia serwująca oczywiście gorącą czekoladę, koktajle, kawy – wszystko z dodatkiem czekolady. Również wybór kawałka ciasta może okazać się niezwykle trudny – tyle ich jest! Co jak co, ale warto zrobić sobie przerwę w zwiedzaniu Lwowa i się tam zatrzymać na kawie. KOMUNIKACJA MIEJSKA Po Lwowie kursują tramwaje, autobusiki oraz trolejbusy. Przejazd kosztuje 5 UAH (0,67 PLN), jednorazowe bilety można nabyć u kierowcy. Nawet jeśli wsiądziecie do pojazdu tylnymi drzwiami, a będzie tłok, to wystarczy podać do przodu odpowiednią kwotę, a po chwili powróci do Was bilecik. Jeśli zajmiecie strategiczną pozycję przy kasowniku, to możecie przez całą podróż dziurkować bilety wszystkim innym współpasażerom. A tamtejsze kasowniki to absolutny relikt z przeszłości – uwierzcie nam – takich jeszcze nigdzie nie widzieliśmy! Lwów warto zwiedzać oczywiście piechotą. Tutaj warto pamiętać, by zaopatrzyć się w wygodne buty (adidasy, trampki), ponieważ chodzenie po Lwowie nie należy do wygodnych. Wszystko przez brukowane ulice (tak zwane kocie łby), które potrafią nieźle dać w kość. Także sandałki czy klapki raczej odpadają. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: Kasia Okarmus © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |