Motoryzacja

Nawet tysiąc funtów kary i więcej mogą otrzymać kierowcy w Wielkiej Brytanii, jeśli przy śnieżnej pogodzie zignorują niektóre problemy, które mogą mieć duże znaczenie dla bezpieczeństwa na drodze. 

Wypadek ciężarówki spowodował bardzo duże zniszczenia na ważnej trasie na Wyspach, na której teraz przeprowadzane są akcje naprawcze. Do końca dnia kierowcy proszeni są o unikanie tej okolicy. 

Jeśli zostawiasz samochód na mroźną noc pod gołym niebem, to rano lepiej żebyś nie testował niektórych popularnych trików internetowych na odmrożenie szyb - mogą się one skończyć bardzo źle. 

Kierowcom, którzy muszą wyjechać na zaśnieżone ulice, przypomina się o wykonaniu w odpowiedni sposób wymaganych czynności. Kto tego nie zrobi, może otrzymać srogie mandaty od policji brytyjskiej.

Coraz głośniej mówi się o powszechniejszym wprowadzeniu dodatkowego podatku dla kierowców, którego wysokość miałaby być uzależniona od tego, ile dany samochód waży. 

Kierowcy, mimo niezbędnej wiedzy do przemieszczania się samochodem, często nie są zaznajomieni z pełnym zakresem przepisów ruchu drogowego. Wiele niepewności przysparzają m.in. przepisy dotyczące parkowania, m.in. na charakterystycznych oznaczeniach na drodze.

Kierowcy i pasażerowie w Wielkiej Brytanii muszą pamiętać o 3-miesięcznej zasadzie, której przegapienie może zakończyć się otrzymaniem kary w wysokości 1 tysiąca funtów.

Kierowcy, którzy nie przekażą wymaganych informacji do DVLA mogą spodziewać się wysokich kar, sięgających aż 1000 funtów.

Kierowcy w Wielkiej Brytanii otrzymują instrukcje, jak nie płacić za miejsca parkingowe, ze względu na rosnącą falę oszustw.

Kierowcy w Wielkiej Brytanii proszeni są o szczególną uwagę - wiele osób otrzymuje mandaty za przejazdy w miejscach, w których nigdy nie byli.

Coraz więcej osób otrzymuje mandaty na drogach z zaniżoną limitem prędkości w Walii. Policja przyznaje, że w ostatnim czasie kary są nakładane w głównej mierze za przekroczenia na tego typu trasach.

Zbliża się nowy i niespodziewany zakaz w Wielkiej Brytanii, który wynika z rosnącej liczby skark lokalnych mieszkańców. Posiadacze przyczep kempingowych i kamperów nie będą zadowoleni.