Witam .Mam pytanie i prosze o pomoc,moja corka ma 4 lata chodzi do szkoly...chcemy wyjechac na 10 dni do polski skladalem wniosek w szkole ale niestety odmowili...czy tak naprawde maja takie prawo?!strasza ze 60 funtów zaplace kare...chce pojechac do polski w celach zdrowotnych dla dziecka...prosze o pomoc w roazwiazaniu tego problemu. Dziekuje z góry.
ziutini

Z tego co się orientuje to nie maja prawa sie zgodzić Ale tak na poważnie... Napisz poprostu kartkę ze dziecko będzie nieobecne przez okres 10 dni z uwzględnieniem daty od kiedy do kiedy i tyle. Nie musisz podawać przyczyny. Jedyne co mogą zrobi, to jak dziecko dostanie pod koniec roku szkolnego list ze statystykami na którym nieobecność będzie figurować jako nieusprawiedliwiona (nieautoryzowana). Tylko tyle. Sam tez tak robiłem (zresztą nie tylko ja bo w roku szkolnym wakacje tańsze a kolejki mniejsze wiec miejscowi tez )i nigdy nie było z tym większego problemu a o czymś takim jak kara to powiem ci ze pierwsze słyszę pomimo tego ze dzieciak jest w p5 a taki numer zazwyczaj robimy raz do roku.

Z tą karą to prawda wprowadzili to właśnie ze względu na nagminne opuszczanie przez dzieci szkoły z powodu wakacji w ciagu roku szkolnego. Nie zmienia to faktu, że jak masz potrzebę to jedz, bo w końcu te 60.00 GBP to nie majątek

Nie jestem pewien jaka kwota, 60f lub 100f za nieobecnosc dziecka, dotyczy to nieobecnosci nie zwiazanej z choroba, przepisy weszly od wrzesnia tego roku, jesli napisalas ze chcesz jechac do Polski z dzieckiem i nie udzielili zgody to bym nie jechal, nawet jak teraz przedstawisz zaswiadczenie ze ze wzgledu na chorobe. Jechac mozesz ale na 60 czy 100f sie moze nie skonczyc, szkola moze przeslac zawiadomienie do SS , sadu a ten wyznaczyc kuratora. Wprowadzili to ze wzgledu na nagminne opuszczanie szkoly - czytaj wyjazdy po sezonie na wakacje.

dziekuje wszystkim za komentarze..pozdrawiam.

Wszystko jest ok i ze szkolą też można się dogadać jeżeli nie jest to częste.

Ja jechalam z dziecmi we wrzesniu zeby zrobic nowe paszporty, nie dostalam zgody ale i tak pojechalam. Nie otrzymalam zadnej kary i nie ponioslam innych konsekwencji. Jedynie list ze szkoly uswiadamiajacy mi, ze obecnosc moich dzieci w szkole spadla o kilka procent. Nie bylo ich w szkole zaledwie tydzien, moze gdyby nieobecnosc byla dluzsza to bylyby jakies konsekwencje, trudno powiedziec.