Nie popiszę się oryginalnością i jedynie podpiszę się pod encyklopedyczną
definicją. Smutne a zarazem bardzo oczywiste jest to, że wspomniana "grupa ludzi" reaguje i reagować będzie agresją na każdego który nie jest z nimi, nie należy do społeczności (nota bene Świadkowie też nazywają siebie społecznością więc tutaj mamy typowy konflikt na bazie drzazga i kłoda w oku).
Problem ze Szkotkiem jest taki, że zapewne oczekiwał iż reszta społeczeństwa na chwilę zapomni o własnych bolączkach i dołączy do chóru jaki on zaczął. Że pogłaszczą go tym samym po głowie i podzielą się swoim żalem oraz dezaprobatą jaką traktują Świadków, Pingwiny, Moonistów czy Hare Krisznowców ect. Zamiast tego Szkotek dostał wskazówkę jak sobie z nimi poradzić. I na to On nie był już gotowy. Na płacz, zgrzytanie zębów, narodowy lament i degrengoladę, tak. Na szybkie i co najważniejsze, skuteczne rozwiązanie już nie.
Dlatego paradoksalnie nazywając Nas (Ciebie Szkot_77 i mnie) agresorem i tłumem sam się stał ich awatarem. Mówi, że się na niego uwzięliśmy a sam tylko czeka by rzucić kamieniem. Mój pomysł (sprawdzony) nazwał debilizmem, Twoje uwagi oblał pomyjami, nasze poglądy nazwał "złymi". Sam pokazał tylko zęby i że próbuje nimi gryźć. Czyli agresję. Nic dodać nić ująć.
szkotek napisał:
Ophin:
Ktos na forum juz cie zapytał czy chodzisz nawalony cały czas więc nie będe powtarzał zapytania
Odbieram ten komentarz jako komplement. Szkoda tylko, że jedynie "nietrzeźwi" potrafią dostrzegać świat. Jednakże, DZIĘKUJĘ