Tusk pojdzie za to do piekla???
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Donald-Tusk-idzie-na-wojne-z-Kosciolem,wid,14321126,wiadomosc.html

Ja pamiętam religię jako luzny przedmiot i jako taki mi nie przeszkadzała a jak ktoś nie chciał chodzić to nie chodził

Chyba do nieba. Religia przykościelna jest w stanie motywować religijność młodych ludzi. Religia w szkole ich odstrasza. Ten cały powrót religii do szkół, to był zły pomysł i dlugo im się będzie czkawką odbijał. Jak dla mnie to bez różnicy - wierzący/niewierzący - jaka to różnica - jeden na drugiego pluje i każdy wierzy, że ma mocne argumenty.

Nie wyobrażam sobie teraz religii poza szkołą a to tylko dlatego że już całkiem nie byłoby nakazów obecności i tym podobnym. Kwestia religi to jedno ale jednak mamy chrześcijańską tradycję więc cała ta gadka o tym jak bardzi godzina religi w tygodniu jest niepotrzebna w szkołach jest po prostu odwracaniem tematu od spraw najbardziej istotnych

Ale ja nigdy w życiu nie miałem religii w szkole i nigdy nie pamiętam, żeby był jakikolwiek problem z frekwencją. A teraz masz ...
Nakazy obecności jak większośc nakazów ma zawsze skutek odwrotny - prohibicja ?

Myślę ze zdrowo jest zachować granice w stosunkach państwo - kościół i uważam ze nie powinno się mieszać tych dwóch spraw. Religia jeśli ma być w szkołach, to niech będzie ale dlaczego ma być opłacana z pieniędzy podatników? Dojdzie w końcu do tego ze po lekcji będą zbierać jeszcze na tace. Księża maja na wszystko wiec niech opłacają również katechetów zamiast się paść....

szkot_77 napisał:
Myślę ze zdrowo jest zachować granice w stosunkach państwo - kościół i uważam ze nie powinno się mieszać tych dwóch spraw. Religia jeśli ma być w szkołach, to niech będzie ale dlaczego ma być opłacana z pieniędzy podatników? Dojdzie w końcu do tego ze po lekcji będą zbierać jeszcze na tace. Księża maja na wszystko wiec niech opłacają również katechetów zamiast się paść....

To byłoby niestety niezgodne z prawem. Nauczanie w szkole zgodnie z konstytucją jest finansowane z pieniędzy podatników. Nawet jeśli są to zajęcia do wyboru, to wciąż muszą być dostępne dla wszystkich.Chcieli demokracji .. ;P

Osobiście, to sobie myślę, że trzeba by było odwrotnie - tak jak tutaj jest - zlikwidować rozdział państwa i kościoła. Nie byłoby zbierania na tacę i nie budowali by kościołów "bo mogą". Państwo i tak musi łożyć na zabytki, więc naprawdę finansowo tylko byśmy zyskali wszyscy. A do tego parlament mianowałby biskupow, zatwierdzał prawo kanoniczne itd. Księża mogliby tylko zbierać pieniądze na kwiaty na ołtarz ...

Ale znajac nachalne podejscie polskiegop kosciola i rzadowych dupolizow w stylu chrzescijanskiej demokracji w kraju nie bylo by na nic oprocz kosciola.

Przekonany jestem, że kościół podległy państwu nie byłby juz stroną w dyskusji, a politycy nie lizali by tyłków sobie podległych urzędników.

To może jeszcze ja dorzucę swoje dwa grosze
Po co zmieniać coś co w sumie nikomu nie przeszkadza? przecież jak ktoś nie chce chodzić na religię to nie chodzi a cała ta bitwa o te pieniądze powinna raczej iść w inną stronę bo ilu jest urzędników państwowych którzy są zbędni? moim zdaniem niech państwo zacznie od siebie redukować biurokrację i dopiero jak to zrobi mozna myśleć o oszczędnościach w innych dziedzinach