mora_nova napisał:
ale z drugiej strony tak jak zaznaczyłeś jeżeli uważać że chemia rozwiąże wszystko to czy homoseksualizm też nie jest takim przejawem?
Albo ja napisałem tak niejasno, albo co ...
Ani pedofilia, ani homoseksualizm nie są chorobami. Oba są "preferencjami seksualnymi", pierwsza z nich jest jednak zwyrodnieniem, dewiacją, której zaspokojenie wiąże się z krzywdą niezdolnego do obrony przed zwyrodnialcem dziecka. I jako takie musi być powstrzymywane. Gdyby to była choroba, to już dawno mielibyśmy na to lek, albo przynajmniej byli na jego tropie. Ponieważ pedofilia chorobą nie jest, to na lek nie ma co czekać. Chyba, że chodzi o substancje do chemicznej kastracji ...trudno to nazwać lekiem.
Preferencje seksualne, takie jak homoseksualizm, również hetoroseksualizm, ale i pedofilia, nie są chorobami, ani nie mają źródła w genach, ale są efetem uwarunkowania - kojarzenia przez nas danego zachowania, obiektu zainteresowania z seksualnym podnieceniem, seksualnej "edukacji". A ponieważ emocje seksualne są najsilniejszym rodzajem ludzkich emocji, to trudno sobie nawet narazie wyobrazić "oduczenie" kogoś złych skojarzeń. Ale jeśli się to uda (wierzę, że kiedyś jednak da się ), to staniemy przed nowymi znakami zapytania - jak traktować homoseksualizm ? Czy nie należałoby przyjąć, że to jest po prostu pomyłkowe skojarzenie widoku/zapachu/dotyku osobników tej samej płci z podnieceniem seksualnym ? No ale pomyłki zwykle powinno się chyba naprawiać
;P