W drugi dzien swiat puka ktos do mnie i po kilku sekundach otrzymalem ulotke od Siwadkow Jechowy w jezyku polskim hehe....
Wiec pytam sie ich skad wiedza, ze akurat tutaj mnieszka Polak (bo firanek nie mam w oknach eheh), powiedzieli, ze takie dane odkupuja z council

Hehe chcesz powiedzieć, że się do tego przyznali?

Z poczatku nie ale po glebszej dyskusji tak (mam swoje wtyki )
Dowiedzialem sie, ze nie tylko council sprzedaje dane. Sa specjalne strony na ktorych mozna kupic dane wedlug interesujacych cie kategorii np tylko domy, gdzie ludzie chociaz raz dali cos na charity lol

Nie sadze żeby to council handlował danymi ale pewnie wszyscy inni to robią. Zakładam ze kupujesz rzeczy przez internet lub rejestrujesz się w jakichś serwisach. Zawsze na koniec musisz kliknąć ze akceptujesz "terms and conditions" z linkiem do nich. Nikt tego raczej nie czyta ale tam bym szukał informacji o wykorzystaniu i przetwarzaniu danych osobowych.A wracając do świadków jehowy... Temat był już kiedyś na forum. To ich interes żeby wiedzieć gdzie kto mieszka

Każdy kto rejestruje się do wyborów, może zaznaczyć opcję, żeby jego dane adresowe były nie widoczne. Natomiast jak ktoś tego nie zrobi, to wszystkie firmy, osoby zainteresowane mają dostęp do danych.

Kiedyś też ich pogoniłam, ale nie chcieli się przyznać skąd mają mój adres. Strasznie się wkurzyłam, bo też mam ich dosyć.