Emigracja do UK 8 lat(a), 10 mies. temu
|
|
Szanowni Państwo,
Jestem na tym forum zupełnie nowy, witam zatem wszystkich serdecznie.
Chcę Państwu, pracującym na terenie Anglii / Irlandii / Walii, zadać jedno konkretne pytanie. Jeśli komuś wyda się ono niestosowne, a tacy zawsze się znajdują, to przykro mi. Informuję również, iż przeszukałem internet w poszukiwaniu odpowiedzi na moje pytanie – znalazłem różne odpowiedzi i mam w głowie jakiś obraz, jednak chciałem raz jeszcze wszcząć tę dyskusję, by – że tak powiem – znaleźć całość odpowiedzi w jednym miejscu.
A moje pytanie jest trywialne i wyświechtane: ile można odłożyć pracując w Anglii / Irlandii / Walii?
Zamierzamy z żoną wyemigrować na stałe, zastanawiamy się jeszcze tylko na krajem. Oboje jesteśmy tu wykształceni i dość nieźle na naszych stanowiskach zarabiamy, jednak powiedzieliśmy temu krajowi „dość” i chcemy zacząć od nowa. Ale biorąc pod uwagę, że nie przechodzimy z biedy do normalnego życia, lecz z normalnego życia do innego normalnego, ale lepszego życia, stąd chcemy mieć wcześniej porównanie ile w sensie możliwości odłożenia pieniędzy w miesiącu zyskamy bądź stracimy, stąd moje pytanie.
Zdajemy sobie z żoną sprawę, że nasze wykształcenie liczy się tutaj, na emigracji, przynajmniej przez okres pełnej aklimatyzacji i do pełnego opanowania języka, z pewnością nie będziemy mogli w nim pracować. Liczymy się więc z wyzerowaniem naszej kariery i zaczynaniem od nowa w prostych, zwykłych, dostępnych dla na pracach. Po pracy szlifujemy język, później ewentualnie przebijamy nasze papiery z polskich szkół na ichniejsze (żeby mieć uznany zawód) lub też robimy u nich jakąś szkółkę i zdobywamy zawód – i dalej żyjemy jako pracownicy wykwalifikowani, powoli się rozwijając…
Chodzi mi jednak o ten pierwszy okres: kiedy dwóch niewykwalifikowanych ludzi otrzymuje taką adekwatną do ich braku-kwalifikacji pracę. O poziomie zarobku, który można by nazwać średnim dla takich prac, statystycznie niskim – ale pewnym do uzyskania na rynku pracy.
I teraz już przejdę do meritum. Sytuacja wygląda zatem tak: dwóch ludzi wyjeżdża do Anglii / Irlandii / Walii, mając załatwioną prostą pracę, na terenie tego samego miasta. Wynajmują małą kawalerkę lub dom wraz z innymi – wszystko po najtańszych kosztach, ale z klasą (bez menelowania). Wydatki życiowe mamy bardzo niskie: et zwykła eksploatacja, sprzętu mamy mało, TV nie musimy używać (nie wiem jak jest z abonamentem) – wszystko załatwi nam komputer i dostęp do sieci. Potrzebujemy jeszcze telefonów komórkowych (też z jakimś tanim abonamentem). Do wydatków doliczyć musimy transport na terenie miasta, wyżywienie: a jemy naprawdę mało i skromnie (zdrowe odżywianie, głównie warzywa i owoce, bez mięsa – jaja, ser, mleko, kasze, chleb…. chyba wymieniłem wszystko ), alkoholu nie pijemy, papierosów nie palimy… Pozostałe wydatki to już chyba tylko zapewnienie normalnego poziomu życia – takie zwykłe wydatki życiowe. Celem jest odłożenie jak największej ilości pieniędzy, co determinuje skromne życie – skromne, ale nie dziadowskie! Do tego czasem jakieś potrzebne ubranko (z tym też jest u nas skromnie i spokojnie). Cóż jeszcze dodać? Acha: jeszcze kurs języka po pracy. Chyba wszystko zgrubsza.
Wymieniłem Państwu pokrótce nasze wydatki. I teraz, tak uśredniając, czy mogę poprosić o szybką analizę i orientacyjne przeliczenie: ile taka para ludzi jest w stanie w Anglii / Irlandii / Walii, w średniej pracy, zarobić oraz odłożyć…?
Od Państwa pomocy zależy nasza decyzja, zatem uprzejmie proszę o poradę.
Żeby zwiększyć ilość odpowiedzi, to samo pytanie zadałem na kilku forach.
Pozdrawiam serdecznie.
Marek.
|
|
|
|
|
Re: Emigracja do UK 8 lat(a), 10 mies. temu
|
|
Witam serdecznie.
Nikt mi na razie nie odpisał.
Jednak jeśli i tu ktoś podjąłby ze mną dialog, byłbym zobowiązany
Uprzejmie proszę, porozmawiajcie ze mną - nie jestem trollem
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Marek.
|
|
|
|
|
Re: Emigracja do UK 8 lat(a), 10 mies. temu
|
|
Zalezy jakie masz aspiracje. Jak lub na jaka prace macie szanse na starcie ale jako ze dopiero szlifunecie jezyk zakladamy ze posady specjalisty w jakiejs dziedzinie nie dostaniecie. Druga sprawa to to gdzie ewentualnie chceie osiasc bo sa miejsca gdze jesttaniej lub drozej. Oczywiscie koszta utrzymania ida w parzz z dochodem wiec powiedzmy ze jest ok.
Bolesna prawda niestety jest taka za rzeki miodu i mleka wyschly juz jamis czas temu i pracujac na najnizszej krajowej i myslac o wynajeciu czegos nie bedziecie w stanie odlozyc nic lub przynajmniej niewiele. Najnizsza krajowa to ok £800+ (nie wiem dokladne), mieszkanie/dom £300 do nieskonczonosci zalezy gzie, £150 council tax plus jakies £100 swiatlo i gaz. Telefony zaklqdam ze pay and go po conajmniej £10 kazdy. Telewizora ani radia ne musisz miec ale jak masz kompa musisz placic tv l8cence £11 miesiecznie i radzil bym tego nie odpuszczac bo ci dowala. To jedna wyplata juz prwaie z gl9wy. W zaleznosci d tego ile placisz za mieszkanienzostaje ci pare £££ albo dokladasz z drugiej. Xo tego koszta transportu i wyzywienie. To osttnie zaryzykuje stwierdzen8e ze gdzies p9miedzy200 a nawet 500 miesiecznie. Ciezko wyliczyc. ☺
|
|
|
|
|
Re: Emigracja do UK 8 lat(a), 9 mies. temu
|
|
ja szczerze mówiąc inspiruje się kilkoma stronami internetowymi: [USUNIĘTO] i kilka innych, ale żeby nie wyjść na spamera powiem po krótce. Czasami warto zamiast czegoś droższego wziąć tańsze chodzi mi głównie o jedzenie czy nie?
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2016/02/29 09:03 Przez pawel-sikorski.Powód: Link zewnętrzny
|
|
Re: Emigracja do UK 8 lat(a), 9 mies. temu
|
|
Tak czasami warto kupić coś tańszego, a też smacznego. Oczywiście nie każdy produkt da się zamienić na tańszy odpowiednik, ale jest sporo takich gdzie płacimy dodatkowo za markę, a nie za smak. A w środku w rzeczywistości to samo ;]
|
|
|
|
|
Re: Emigracja do UK 8 lat(a), 9 mies. temu
|
|
Witojcie
Dzięki Wam serdeczne za wszystkie wpisy.
Przede wszystkim chcę powiedzieć, że w moim temacie nie wpisuję się codziennie z oczyma przekrwionymi od histerycznego podniecenia, lecz postaram się go prowadzić miarowo i spokojnie, zadając po kolei pytania, które nasuną się podczas realizacji całego procesu. Zatem jeśli się długo nie odzywam - nie znaczy, ze wymiękłem. Bo nie wymięknę
Odpowiadając na zadane mi pytania informuję, iż:
Nie wiem jeszcze na jakiej wizie zacząć, po prostu nie wiem...
Tytułem wstępu: oboje jesteśmy wykształceni, ja jestem profesjonalnym przetargowcem, mającym kwalifikacje do zakupu w trybie przetargowym produktów from a needle to F-35. Żona jest z zawodu ratownikiem medycznym, pracuje jednak w handlu: jest przedstawicielem medycznym / farmaceutycznym. Czyli coś w Polsce mamy, tyle, że dla GB pewnie nic to nie oznacza. Zatem jesteśmy w pełni otwarci na kilka lat pracy w podstawowych zawodach, potrzebnych na rynku GB - później, po obyciu się, będziemy oczywiście starali się wykorzystać na rynku pracy posiadane przez nas kwalifikacje. Ale nastawiamy się na prostą pracę fizyczną.
Tyle co mojej strony na tę chwilę...
Podpowiedzcie proszę: jakie mamy szanse na normalne życie w GB?
Pozdrawiam Was serdecznie, o Szczęśliwcy.
Marek.
|
|
|
|
|
|