Dokładnie...na dowód tego masz tutaj dane
allegro choćby.
Podobnie się ma rzecz odnośnie Czarnej Biblii, która nota bene ukazała się w księgarniach podczas wizyty Papieża
Była, po czym znikła.
Samo Main Kampf można było jeszcze kiedyś zdobyć w Bibliotece Naukowej (w Gdyni tak przynajmniej było
) I choć budzi ten tekst zwaśnione strony do kolejnej krzykaniny warto się zastanowić czy jest sens zakazywać. Tak było ze wspomnianą Biblią, Thelemą Crowleya, Tako Rzecze Zaratustra, Main Kampf czy całą masą innych materiałów. Paradoksalnie jednak zakazany owoc lepiej smakuje.
Ale o tym to każdy chyba wie.