Witam.
W przyszłym roku skończę 18 lat i 2 klasę technikum.
Mam trudna sytułację i musze wyprowadzić się z domu.
Zalezy mi na wyprowadzce do Gloucester i moje pytanie jest takie: Jesli pójdę do collegu na naukę part time (chcę się jeszcze kształcić) i pójdę do pracy jako sprzątaczka albo kasjerka czy ktoś tam jeszcze.... to mam duże szanse na to być przeżyć? czy naukę da się pogodzić z praca i czy dam radę utrzymać się sama? Załózmy ze bede mieszkała z kimś w pokoju i wynajmę go w miescie i bede chodziła do pracy 5 dni w tygodniu . Bede jeszcze miała zrobiony kurs na pracownika biurowego z obsługa microsoft office, podstawami i bede umiaął jezyk dosyć dobrze (nieźle mi idzie język angielski) czy jest jakaś szansa ze dostanę taką pracę żeby mi starczyło na zycie? Proszę, bardzo mi zalezy na tym żeby się wyprowadzić z domu i takie plany snuję juz od roku... słyszałam ze na wynajecie pokoju z kimś bede musiala tygodniowo wydać 80-100 funtów, plus wyżywienie koło 30 funtów, plus bilet, komórka i tak dalej... czy starczy mi?
I czy jest jeszcze możliwoć bym pracowała i jednocześnie uczyła się full time ? np. chodziła na popoludnówki ? Bo zalezy mi na wykształceniu średenim...

Moim zdaniem będzie Ci bardzo ciężko: bez wykształcenia w jakimś kierunku dostaniesz słabo płatną pracę. Ja bym na Twoim miejscu jednak starała się najpierw zdobyć dobre wykształcenie, na to nawet warto wziąć kredyt, bo to jest wiek, a potem już tylko praca i coraz trudniej.