Za bardzo nie straszcie, koledzy, bo przestana Wam wierzyc
Po takiej tyradzie cokolwiek sie nowemu przybyszowi uda, to odczyta to jako komunikat 'zmyslali, udalo mi sie, to znaczy ze nie jest tu tak najgorzej'
A przyjechac to nie sztuka, sztuka potem sie tu na przyzwoitym poziomie utrzymac, ech.
A w odpowiedzi na ten konkretny post - nie wiem, jakie masz warunki w Polsce, ze Cie ciagnie do UK, ale pewnie powody masz, wiec nie oceniam. Podtrzymuje to, co napisalam poprzednio o uwaznym czytaniu umow, dmuchaniu na zimne, nie dawaniu nikomu Twojego paszportu, jesli miejsce wydaloby sie podejrzane, to o zamykaniu przyczepy campingowej czy pokoju od srodka (i jak najszybszej ewakuacji), a jesli jednak bys wpakowala sie w klopoty, wal od razu na policje, to nieprawda, ze za brak dokumentow bija, a przynajmniej nie zabrniesz w nic powazniejszego...