Witam. Trochę się rozpiszę ale chcę dobrze opisać sytuację. Mam pytanie dotyczące naprawy smartfona. Czy jest jakaś podstawa prawna na to, ze jeśli sprzedawca podjął się naprawy telefonu i otrzymał zapłatę musi oddać telefon naprawiony lub zwrócić pieniądze?
Jakiś czas temu oddałam telefon do naprawy (pękła szybka i nie działał dotyk, wszystko inne było w porządku). Po paru dniach odebrałam telefon, sprawdziłam w sklepie, działał, zapłaciłam. W domu po paru godzinach wyświetlacz przestał działać. Zaniosłam telefon znowu, obiecali wymienić szybkę, po paru dniach odebrałam, telefon działał jednak w domu po włożeniu karty sim i wyłączeniu telefon nie chciał się ponownie włączyć. Znowu zaniosłam telefon do sklepu gdzie koleś jakoś go włączył i powiedział zebym uważała zeby nie rozładował się i nie wyłączył... Musiałam telefon zrestartować i oczywiście się nie włączył. Za czwartym razem koleś pokazał, że teraz za każdym razem jak chcę wyłączyć telefon muszę otworzyć obudowę i dopiero wcisnąć przycisk... W domu telefon nie chciał się wogóle naładować. W sklepie stwierdzili, że smartfony LG to bardzo problematyczne telefony, że już więcej nie biorą ich do naprawy i że mimo, iż zapłaciłam 90 f, wogóle na mnie nie zarobili... Po co wogóle podjęli się naprawy? Oddałam telefon z pękniętą szybką a oddali mi kompletnie bezużyteczny i jeszcze wymyślali jakieś historie, że muszę otwierać obudowę za każdym razem jak chcę go włączyć. Okazało się, że moja koleżanka naprawiała telefon w tym samym punkcie i urządzili ją podobnie.
Telefon (LG G2) kupiłam na ebayu, nieużywany, sprawny + ubezpieczenie ale okazało się, że niestety nie pokrywa ono pękniętych wyświetlaczy. Jestem ciekawa czy jest na to jakiś paragraf mówiący o tym, że skoro podjęli się naprawy telefonu muszą go oddać w normalnym, działającym stanie? Naprawa kosztowała 90 funtów, telefon jeszcze więcej a nie mogę go używać. Nie wiem jak mam z kolesiami ze sklepu gadać bo nie chcę zwrotu za naprawę tylko normalny, działający telefon.
Jeśli ktoś mógłby pomóc, byłabym bardzo wdzięczna.

Wszystko zależy od polityki firmy która ci naprawia dana rzecz, czy zwrócą pieniądze czy też nie. Ja miałem przygodę z laptopem, też wywaliłem kasę, a i tak niestety musiałem kupić nowy laptop, bo po ich naprawach stary kompletnie się rozkraczył. Pieniędzy mi nie zwrócili mimo tego, ze naprawiali coś co było sprawne, a to co było do d... to nawet tego nie znaleźli. Niestety mysle, że trzeba dobrze trafić lub chodzić tylko i wyłącznie do dużych firm żeby można bylo póżniej złożyć skargę czy też pismo o zwrot kosztów.

Zazwyczaj to zależy jaka to firma. Jeżeli mała jakaś osiedlowa, to nie liczyłabym na żadne zwroty. A jeżeli to jakaś większa firma o dobrej renomie, to powinni coś rozsądnego zaproponować.