PROBLEMY polskiego konsulatu i ambasady w Wielkiej Brytanii! Polacy nie zostawili na instytucjach suchej nitki – zgadzacie się z tym? |
Utworzony: sobota, 03 września 2022 07:32 |
Polscy imigranci w Wielkiej Brytanii coraz częściej zgłaszają problemy z polskim konsulatem i ambasadą. Polacy nie zostawili na instytucjach suchej nitki i skarżą się na ich pracę oraz utrudniony kontakt. Macie podobne doświadczenia?
r e k l a m a
Jak podaje Interia, w sieci głośno zrobiło się o polskim konsulacie oraz ambasadzie w Londynie. Wszystko za sprawą fatalnych wręcz ocen instytucji na Google. Przedstawiciele ambasady i konsulatu przekonują z kolei, że problemem jest „nieporównywalne w skali światowej obłożenie"” oraz zachowanie samych interesantów.
Obie instytucje do tej pory zebrały 1600 komentarzy. Prace wydziału konsularnego ocenia się aktualnie na 2,9 z pięciu możliwych gwiazdek. Jeszcze gorzej wypada ambasada z oceną 1,8. Wśród komentarzy trudno znaleźć coś dobrego. Zwykle niezadowoleni wskazują na utrudnioną komunikację z urzędem i zautomatyzowany i zupełnie nieprzejrzysty system e-konsulat. „To raczej powinno się nazywać Polska żenada w Londynie, a nie ambasada. Od miesiąca próbuję załatwić wizytę paszportową i nic... zero odzewu na maile, telefony. Niesamowicie badziewny system e-konsul to jakieś nieporozumienie. Żadnych wolnych terminów, a jak już wyskoczy, to od razu jest niedostępny... Nie chce mi się wierzyć, że nagle całej Polonii w UK pokończyły się 10-letnie paszporty... Wstyd po prostu” pisze w opinii pan Michał. Najczęściej pojawiają się komentarze od interesantów, którym nie udało się zapisać na spotkani w londyńskim konsulacie przy użyciu systemu e-konsulat. Użytkownicy zgodnie wskazują na skomplikowane instrukcje techniczne, nieintuicyjny interfejs oraz brak informacji, co robić w przypadku braku terminów. „Często jest tak, że ludzie się skarżą, że nie działa serwis internetowy. Serwis internetowy działa, tylko zapotrzebowanie jest tak duże, że te miejsca znikają w najtrudniejszym okresie błyskawicznie. Poniżej minuty. Wiemy też, że im dłuższy okres do wizyty, tym więcej osób po prostu nie przychodzi na nie” mówi kierownik Wydziału Konsularnego w Londynie, konsul Mateusz Stąsieka. Podobne zdanie na ten temat ma też rzeczniczka biura prasowego ambasady RP w Londynie, Katarzyna Szaran. Okazuje się również, że długi czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosków lub szybko znikające terminy na spotkania, to jedynie wierzchołek góry lodowej. „Wydaje mi się, że nie ma tam wystarczającej liczby osób do obsługi. Niby ma się wizytę na określoną godzinę, a tam w środku wielki młyn. Nikt nic nie wie, tłum się kłębi, dzieci płaczą. Sceny dantejskie. Nakarmić niemowlaka nie ma gdzie” mówi w rozmowie z Interią pani Hanna. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: William Barton / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI. |
| Rosja WŚCIEKŁA po atakach na jej terenie! Putin grozi Wielkiej Brytanii dalekodystansowymi pociskami! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|