Fatalne skutki standardów budownictwa w UK! Budowane domy tylko dokładają koszty na mieszkańców! |
Utworzony: piątek, 16 maja 2025 13:41 |
![]() r e k l a m a
Jak podaje The Guardian, nowoczesne technologie takie jak pompy ciepła, panele słoneczne czy zaawansowana izolacja mogłyby znacząco obniżyć koszty życia w nowo powstałych budynkach. Niestety, od 2016 roku, kiedy porzucono plan wprowadzenia obowiązkowych niskoemisyjnych standardów dla nowych domów, zdecydowana większość inwestycji budowlanych w Wielkiej Brytanii nie spełnia tych oczekiwań. W efekcie mieszkańcy tych domów muszą mierzyć się z wysokimi kosztami ogrzewania i brakiem efektywności energetycznej.
Silne naciski ze strony firm budowlanych sprawiły, że rząd wycofał się z planowanych regulacji ekologicznych. Argumentowano, że wprowadzenie nowoczesnych systemów podniesie koszty budowy i spowolni rozwój rynku nieruchomości. W rzeczywistości jednak koszt wdrożenia nowoczesnych rozwiązań w fazie budowy byłby o wiele niższy niż późniejsze próby ich instalacji w już zamieszkanych domach. Tymczasem standardowy dom nadal powstaje z kotłem gazowym i bez jakiejkolwiek instalacji odnawialnej energii. Analizy ekspertów pokazują, że łączna suma nadpłaconych rachunków za energię przez właścicieli nowych domów sięga nawet 5 miliardów funtów od 2016 roku. To efekt nie tylko niskiej jakości izolacji, ale też zależności od gazu – surowca, którego ceny znacząco wzrosły w ostatnich latach. Mimo rozwoju rynku pomp ciepła i paneli fotowoltaicznych, ich udział w nowych inwestycjach pozostaje na żenująco niskim poziomie. Wśród krajów europejskich Wielka Brytania wypada wyjątkowo słabo pod względem liczby instalowanych pomp ciepła. Mimo potencjału do dynamicznego rozwoju tego sektora, brak odpowiednich regulacji i zachęt finansowych powoduje, że tempo zmian jest zbyt wolne. Tymczasem inne państwa, jak Francja czy Niemcy, znacznie szybciej przekształcają swoje budownictwo w kierunku neutralności klimatycznej. Problem dotyczy nie tylko energii. Wiele nowych osiedli powstaje w oderwaniu od infrastruktury transportowej i bez uwzględnienia wymogów ekologicznych, takich jak nasadzenia drzew, budki dla ptaków czy ścieżki dla jeży. Pomimo że są to warunki wymagane przez niektóre lokalne plany zagospodarowania, deweloperzy często je ignorują lub realizują w minimalnym zakresie. Skutek? Miejsca zamieszkania nieprzyjazne ani ludziom, ani przyrodzie. Obecnie rząd zapowiada wprowadzenie tzw. Future Homes Standard, który ma poprawić efektywność energetyczną nowych budynków i ograniczyć emisję dwutlenku węgla. Jednak termin publikacji przepisów jest ciągle przesuwany, a ich ostateczny kształt może zostać rozwodniony pod naciskiem branży deweloperskiej. Organizacje ekologiczne obawiają się, że zmiany będą kosmetyczne, a na prawdziwe reformy trzeba będzie jeszcze długo poczekać. Domy wybudowane po 2016 roku, które nie spełniają podstawowych norm ekologicznych, będą musiały zostać zmodernizowane — koszt takich prac szacuje się na około 20 000 funtów za jeden dom. To oznacza, że za polityczne decyzje i brak odwagi regulacyjnej zapłacą ci, którzy najmniej na nie mieli wpływ — zwykli mieszkańcy. W interesie wszystkich, a zwłaszcza osób planujących zakup nowego domu, jest dziś dokładne sprawdzenie standardów energetycznych nieruchomości. PB / POLEMI.co.uk Fot.: richardjohnson / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI. |
|
|
|
|
|
|
|
|
![]() Polska obsługa prawna w Szkocji Dallas McMillan jest renomowaną firmą adwokacką w centrum Glasgow,... |