Znany muzyk będzie miał co 'wspominać' po wizycie w Polsce! Grał na całym świecie i tylko na polskim lotnisku się do niego przyczepili zawstydzili! |
Utworzony: niedziela, 25 listopada 2018 11:37 |
Znany i ceniony muzyk grywał już praktycznie na całym świecie i dopiero po przylocie do Polski napotkał problemy. Na polskim lotnisku 'przyczepili się' do niego kontrolerzy i zawstydzili po przegrzebaniu jego rzeczy.
r e k l a m a
Zobacz także:
Przyleciał on do Polski na zaproszenie Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena, by zagrać na otwarciu festiwalu celebrującego 85. urodziny Krzysztofa Pendereckiego. Wszystko było by dobrze, gdyby nie ostatnie godziny pobytu Peleda w naszym kraju. Podczas przechodzenia przez kontrolę bezpieczeństwa, straż graniczna stwierdziła, że musi odebrać muzykowi jego zestaw strun do wiolonczeli. Zostały one uznane za przedmioty, którymi potencjalnie muzyk może zrobić krzywdę innym pasażerom na pokładzie. Alena tym się nie skończyło. Struny bowiem znajdowały się również na samej wiolonczeli Peleda - i z niej pracownicy lotniska również chcieli struny usunąć. To już byłby cios poniżej pasa - wiolonczela izraelskiego mistrza jest bowiem instrumentem historycznym, bowiem należała wcześniej do innego wirtuoza, Pablo Casalsy. Ostatecznie udało się dogadać i choć Amid Peled był zniesmaczony całą sytuacją, zapewnił, że nie rzuci ona cienia na jego zdanie o Polsce i bardzo mu się podobało w kraju nad Wisłą. Ostrzej skomentowali sytuację organizatorzy festiwalu, którzy podkreślili, że pracownicy lotniska mieli wyraźne braki w 'umiejętnościach komunikacyjnych', bo cały incydent mógłby po prostu zostać zakończony spokojną rozmową. Inaczej do tego podchodzi Piotr Rudzki z działu public relations lotniska Chopina. - Operator kontroli bezpieczeństwa podczas kontroli bagażu podręcznego pasażera stwierdził, że znajdują się w nim struny do wiolonczeli, które z uwagi na swoje właściwości, zgodnie z przepisami, są kwalifikowane jako przedmioty zabronione. To właśnie pracownik punktu kontroli, bazując na przepisach, podejmuje ostateczną decyzję o dopuszczeniu przedmiotu na pokład samolotu. Przedmioty, które budzą wątpliwości, nie mogą zostać dopuszczone do przewozu w bagażu podręcznym, pasażer ma jednak możliwość umieszczenia przedmiotu w bagażu nadawanym do luku bagażowego. – Operator kontroli bezpieczeństwa, po zakwestionowaniu możliwości wniesienia na pokład strun do wiolonczeli, kilkakrotnie zaproponował pasażerowi umieszczenie ich w bagażu rejestrowanym, na co pasażer nie wyraził zgody. Jest nam niezmiernie przykro, że doszło do takiej sytuacji na naszym lotnisku, niemniej kwestie bezpieczeństwa traktujemy priorytetowo – wyjaśnia. Patryk Bonkiewicz / POLEMI.co.uk Fot.: Thaspol Sangsee / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
Nikiszowiec w Katowicach – dzielnica z innego świata! Takich rzeczy dzisiaj nie zobaczysz nigdzie na świecie! |
|
|
|
|
|
Polska obsługa prawna w Szkocji Dallas McMillan jest renomowaną firmą adwokacką w centrum Glasgow,... |