Polacy w UK już mają tego dosyć! Ludzie masowo się pakują i wracają do Polski - a różnica po opuszczeniu Wielkiej Brytanii jest coraz większa! |
Utworzony: wtorek, 29 maja 2018 08:20 |
![]() r e k l a m a
Zobacz także:
Zdaniem szefowej agencji All 4 Commons, Matyldy Setlek, główną przyczyną zmniejszającej się liczby imigrantów decydujących się na przyjazd są finanse. Stawki i warunki pracy są znacznie mniej atrakcyjne niż jeszcze kilka lat temu. Opinię tę potwierdził Bartek, który po siedmiu latach wyjechał z Wielkiej Brytanii do Czech. Jak wyjaśniał: 'Wyjechałem, bo ceny wynajmu wystrzeliły w kosmos. Po kampanii związanej z Brexitem trudniej też być Polakiem na Wyspach. Coraz bardziej we znaki daje się kryzys transportu publicznego i mocno pogarszający się dostęp do służby zdrowia. Tu już nie chodzi o drogich dentystów, ale o podstawową pomoc medyczną'. Bartek zaznaczył, że jego dochody są niższe, ale w Czechach jest taniej. Co więcej w kraju sprawnie działa służba zdrowia, jedzenie jest zdrowsze i jest bliżej do Polski. Nie jest to jednak jedyna przyczyna. Polacy decydują się na powrót do kraju również ze względu na zmianę stosunku Brytyjczyków do imigrantów pochodzących z Europy Środkowej i Wschodniej. Polacy są oskarżani o to, że przyjeżdżają na Wyspy wyłącznie po zasiłki, chociaż ze statystyk wyraźnie wynika, że stanowią margines z całkowitej liczby osób korzystających z pomocy brytyjskiego rządu. Co więcej również brytyjska prasa podkreślała, jak ogromny wkład w PKB mają imigranci. Ekonomiści wskazywali również, że bez migrantów brytyjskiej gospodarce grozi załamanie. Jak wynika z raportu Janusza Kobeszko z Instytutu Sobieskiego, polscy imigranci w latach 2014-2020 zasilą brytyjski budżet kwotą ponad 48.5 mld funtów. Z powodu niechęci do Polaków na wyjazd do kraju zdecydowała się również Anna, która pracowała na Wyspach jako opiekunka w przedszkolu. Jak mówiła, decyzję podjęła pod wpływem chwili, tuż po tym jak jeden z rodziców powiedział, że 'nie chce, żeby ta Polka zajmowała się jego dzieckiem'. Mimo że Anna i jej rodzina spodziewali się, że w Polsce będzie żyło im się lepiej, okazało się, że się pomylili. - Wróciliśmy, ale okazało się, że byliśmy w głębokim błędzie. Dzieciaki (7 i 12 lat) dość szybko się zaaklimatyzowały, zachwyciły luzem w polskiej szkole, gdzie można biegać i się wygłupiać. Potem jednak dość szybko zrozumiały, że materiału do nauki i testów jest więcej, więc entuzjazm opadł. Z kolei nasze przekonanie o tym, że ludzie mają tutaj więcej czasu dla siebie od razu okazało się całkowicie błędne. Wydaje mi się, że wyścig szczurów w Polsce jest teraz nawet bardziej brutalny niż na Wyspach. Choć nieruchomości są dużo tańsze, to jednak codzienne życie wydaje mi się w Polsce droższe niż na Wyspach – mówiła Anna. Małgorzata Sypniewska / POLEMI.co.uk Fot.: stockfour / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|