WOW! Polak w brytyjskich mediach NIE PRZEBIERA w słowach - DOSADNIE podsumował Wielką Brytanię! |
Utworzony: sobota, 24 czerwca 2017 14:09 |
Polak żyjący w Wielkiej Brytanii postanowił opowiedzieć jednemu z największych dzienników na Wyspach swoją historię. Nasz rodak nie przebiera w słowach i nie tylko opowiada o tym, jak bardzo zmieniła się dla niego Wielka Brytania po referendum w sprawie Brexitu, ale też podsumowuje kraj i obecną sytuację.
r e k l a m a
Zobacz także:
35-letni Polak przyjechał do Wielkiej Brytanii wraz z żoną 14 lat temu. Obecnie postanowił wrócić do Polski, by zapobiec temu, że jego rodzina stanie się „kartą przetargową” w negocjacjach w sprawie Brexitu. Powiedział dziennikowi, że wynik referendum był dla niego „jak policzek”. Mężczyzna, kiedy przyjechał do Wielkiej Brytanii w 2003 roku, zaczynał od pracy na myjni samochodowej. Od tego czasu sporo się zmieniło i obecnie zarządza dużymi przedsiębiorstwami detalicznymi, a także prowadzi własną działalność. Jego żona jest nauczycielką w przedszkolu. Wspólnie zdecydowali, że działania prowadzone przeciwko imigrantom z Europy Wschodniej i Środkowej to „zbyt dużo”. „Wynik referendum, a także kampania przedreferendalna to był po prostu policzek. Zawsze byłem bardzo aktywny w brytyjskiej polityce, ale nie byłem w stanie niczego zrobić w ciągu ostatnich miesięcy. To był jeden wielki bałagan. Nagłówki w brytyjskich mediach rozrywały mnie na kawałki. Nie spodziewałem się takiego wyniku, powiedziałem, że nie mogę żyć w tym kraju dłużej” wspomina pan Radek. Od siedmiu lat pan Radek prowadził organizację, której celem była pomoc imigrantom z Europy Wschodniej, którzy żyją w Wielkiej Brytanii w integracji z brytyjskim społeczeństwem. Przyznał on jednak, że po referendum unijnym sam stał się „ofiarą swoich własnych przekonań”. „Wierzę w to, że jeśli ktoś przeprowadza się do innego kraju, to należy się integrować” dodaje. Polak wyraził również swoje zdanie na temat dominującej ostatnio kwestii – praw obywateli unijnych w Wielkiej Brytanii. „Nie mieści mi się w głowie, że politycy mogą decydować o tym, co mogę robić, a czego nie. Nie przyjechałem do Wielkiej Brytanii po to, by ktoś decydował o moich prawach albo kiedy przechodzę przez kontrolę paszportową, ktoś mi mówił, że mam stać nie w tej, tylko w innej kolejce, bo jestem z Polski” powiedział. Dodał również, że podczas gdy obywatele innych krajów unijnych żyjący w Wielkiej Brytanii nie zostali naruszeni przez Brexit, tak czuł, że Polacy oraz inni obywatele państw Europy Wschodniej musieli zmagać się z negatywną prasą, która na nich zrzucała winę. „Jestem wdzięczny za możliwości, ponieważ w ciągu 14 lat z niskiej pozycji wspiąłem się po szczeblach kariery. Udało mi się pokończyć studia i kursy. Nie chcę jednak handlować swoją tożsamością, tylko przez wzgląd na dostatnie życie. Wierzę, że będę mógł je wieść gdzieś indziej” zakończył pan Radek. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: Lenscap Photography / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
Bartec Design - Cięcie i grawerowanie laserowe Firma oferuje usługi cięcia i grawerowania laserowego nie... |