Polka z dziećmi chciała wylecieć z Wielkiej Brytanii na wakacje – NIE dostała zgody! Zobacz, co tym razem wymyśliło Home Office! |
Utworzony: sobota, 16 czerwca 2018 11:38 |
![]() r e k l a m a
Zobacz także:
Zdaniem urzędu jest ona obcokrajowcem. Kobieta utrzymuje, że czuje się Brytyjką. Całe jej życie związane jest z Wielką Brytanią. Ma polską matkę i brytyjskiego ojca, urodziła się w Hull. W trakcie załatwiania formalności okazało się, że coś jest nie tak z jej aktem urodzenia. Joanna sama jest już matką i chciała zabrać swoje dzieci na wycieczkę poza granice Wysp. Urzędnik poinformował ją jednak, że na akcie urodzenia nie znajduje się nazwisko jej brytyjskiego ojca. Zgodnie z prawem musi się starać o polski paszport. Może również starać się o obywatelstwo brytyjskie, które jak wiadomo, kosztuje niemało (około 1500 funtów). Media, które przeprowadzały z Joanną wywiad potwierdzają, że kobieta ma doskonały, płynny Yorkshire akcent. Jak sama powiedziała: „Zalałam się łzami. Zostałam ukarana. Nigdy wcześniej nie opuszczałam kraju, chciałam zabrać moje dzieci na wycieczkę po raz pierwszy w życiu. W moim świecie ja jestem i zawsze byłam Brytyjką, urodzona i wychowana w Hull. Nie stać mnie na test obywatelski”. Jej matka rozstała się z ojcem, gdy była z nią w ciąży, następnie zeszli się, pobrali, ale mężczyzna zmarł. Karl Turner, poseł z Hull, zwrócił się do szefa Home Office, Sajida Javida, o pomoc w sprawie Joanny. Jak sam dodał: „To jest obywatelka brytyjska. Taka sama z niej Brytyjka, jak ze mnie Brytyjczyk, a ja nie jestem nielegalnym imigrantem”. Home Office powiedziało, że czeka na nowy wniosek paszportowy dla Joanny. Victoria Kozaczkiewicz / POLEMI.co.uk Fot.: Aerovista Luchtfotografie / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|