Polska pianistka czuje się jak w domu na Glasgow Jazz Festival |
Utworzony: wtorek, 22 czerwca 2010 07:39 |
Mira Opalińska śmieje się na wspomnienie o swojej grudniowej podróży do Polski i zamieszaniu, jaki wywołała wraz ze swoim kwartetem wśród publiczności. Mira po ukończeniu studiów muzycznych w Glasgow liderując grupie, w której znalazł się saksofonista reklamowany, jako jeden z najlepszych w Szkocji wybrała się na serię koncertów do rodzinnego kraju.
r e k l a m a
Zobacz także: „To było śmieszne ponieważ, gdy pierwszy raz spotkałam Konrada w Glasgow, też pomyślałam, że to Polak, więc zaczęłam mówić do niego po polsku, ale szybko zdałam sobie sprawę, że nie rozumie ani jednego słowa. Pomyślałam więc, że angielski byłby lepszy” – uśmiecha się Opalińska. Artystka sama doświadczyła wielu własnych przygód językowych, od czasu, gdy przybyła do Glasgow studiować na Uniwersytecie Strathclyde w 2006 roku. Lokalny slang i humor przeniknął ją na wskroś i nawet teraz często zatrzymuje się w połowie zdania orientując się, że słowa, których używa mogą nie być dobrze rozumiane. Mira na dobre swoją przygodę z muzyką zaczęła w wieku 7 lat. 12 Lat uczyła się grać na pianinie w szkole muzycznej w Rzeszowie, było to najbliższe miasto do wsi, w której artystka dorastała. Opalińska nie miała żadnej wiedzy ani doświadczenia związanego z jazzem aż do 1997 roku. Wtedy to, kiedy miała już 15 lat, jej dwoje wujków oświadczyło, że tworzą zespół rodzinny. „Wszyscy moi kuzyni i wujkowie grali na instrumentach muzycznych, więc nie było problemem ze znalezieniem wystarczająco dużo saksofonistów, trębaczy, puzonistów i perkusistów w rodzinie. Moja mama miała być piosenkarką i brakowało tylko pianisty. Musiałam więc to robić, chociaż nie miałam pojęcia o graniu jazzu. Płynnie czytałam muzykę i byłam w stanie zagrać ją dokładnie tak, jak była napisana i wszystko było w porządku do momentu, gdy nie oczekiwano ode mnie improwizacji” – wspomina Mira. Dwa lata nauki z Andrzejem Jagodziński, pianistą rozpoznawanym na całym świecie zrobiły jednak swoje. Warszawa, w której nauczał ją mistrz była bardzo ważnym miejscem w artystycznym życiu Opalińskiej. Równie ważny o ile nie ważniejszy był późniejszy wybór, którego dokonała. Mira aplikowała na studia jazzowe właśnie do stolicy. W tym czasie jej ojciec pracował w FirstBus w Glasgow i przeczytał informację na temat kursu BA na Strathclyde University. Mira złożyła aplikację zarówno do Warszawy, jak i do Glasgow. „Skoro i tak miałam zamiar opuścić dom, to doszłam do wniosku, że lepiej byłoby się nauczyć angielskiego, gdyż to międzynarodowy język jazzu” – motywuje swoją decyzję Opalińska. Początkowe problemy z lokalnym dialektem nie przeszkodziły Mirze w sformowaniu własnego bandu, w składzie: Wiszniewski (saksofonista), Douglas Whates (basista), Sławek Juszyński (perkusista). Gdy Tomasz Stańko pojawił się 2 lata temu na Glasgow Jazz Festiwal, kwartet Opalińskiej był naturalnym wyborem do saportowania mistrza. „Nie wiem jak długo pozostanę w Glasgow, ale podoba mi się tutaj i to miłe, że jestem uznawana na tyle Szkotką by być częścią programu Homegrown na tegorocznym Glasgow Jazz Festiwal” – powiedziała Opalińska. Program Glasgow Jazz Festival RP/PolishPlace.pl |
Paczki do Polski - AngliaPolska.pl ✔️ Paczki z Anglii, Szkocji, Walii do Polski £23.99 za 24.5kg -... | Osteopatia, Kręgarz, Masaż Leczniczy, Fizjoterapia Dorosłych i Dzieci Gabinet Osteopatii, Kręgarz i Chiropraktyk oraz Masaż Leczniczy i... |