Podróż na słoneczną ‘kocią wyspę’ i do królestwa Afrodyty! To miejsce oczaruje Cię wszystkim, co ma do zaoferowania! |
Utworzony: piątek, 08 marca 2019 14:36 (Poprawiony: wtorek, 14 kwietnia 2020 14:45) |
Tym razem wybraliśmy się na tak zwaną „kocią wyspę”, do królestwa mitycznej Afrodyty. Mowa oczywiście o Cyprze, który oczaruje każdego turystę wszystkim tym, co ma do zaoferowania – zabytkami, przepięknym morzem, o barwach, jakich w życiu nie widziałeś, słońcem, górami i bujną roślinnością. Z pewnością będziesz chciał tu wrócić.
r e k l a m a
Wstęp, przygotowanie i rezerwacjeZobacz także: Nie bez powodu Cypr zwany jest kocią wyspą. Na każdym kroku można spotkać tu te czworonożne stworzenia – żyją na ulicach, parkingach, cmentarzach lub czekają na smakowite kąski nieopodal restauracji. Cypryjczycy darzą je ogromnym szacunkiem. Zgodnie z najnowszymi danymi, na Cyprze żyje więcej kotów, niż ludzi – kotów jest tu najpewniej około półtora miliona. Wszystko za sprawą legendy, według której koty na wyspie są niemal święte. Bardzo znana jest legenda, która mówi o tym, że w IV wieku na Cyprze zapanowała wieloletnia susza, na skutek której po wyspie zaczęły panoszyć się jadowite i niebezpieczne węże. Cypryjczykom z pomocą przyszła święta Helena, która powracając z Jerozolimy, przywiozła na wyspę koty, które skutecznie rozprawiły się z niebezpiecznymi gadami. PODRÓŻ, NOCLEGI, ZWIEDZANIE Podróż z Wielkiej Brytanii na Cypr zajmuje około 5 godzin – w zależności od lotniska, z którego będziemy startować. My jako bazę docelową na Cyprze wybraliśmy Pafos. Do Pafos można dolecieć z kilku brytyjskich lotnisk – Londyn Gatwick liniami easyJet i British Airways, Londynu Stansted liniami Ryanair, a także z Manchesteru (easyJet) oraz Ryanairem z Bournemouth i Liverpoolu. Na Cypr wybraliśmy się na początku lutego na 5 dni. Pogoda, jaka nas przywitała była iście wiosenna. W ciągu dnia temperatura osiągała 15-18 stopni Celsjusza. Było słonecznie, choć momentami wietrznie. W nocy nawet burzowo. Szukając noclegów na Pafos korzystaliśmy z wyszukiwarki booking.com. Za apartament, z widokiem na morze, za 4 noce zapłaciliśmy 108 funtów. Jeśli chodzi o podróżowanie po wyspie, jako środek lokomocji wybraliśmy samochód. Warto wiedzieć, że wypożyczalnie na Cyprze oferują samochody w naprawdę niskich cenach za dzień, jednak o zawrót głowy mogą przyprawić depozyty. Te wynoszą od 500 do nawet 900 euro. To zdecydowanie nas odstraszyło. Dlatego po długich poszukiwaniach udało nam się znaleźć polską wypożyczalnię samochodów (wiemgdziejade.pl), która nie wymagała depozytów. Za samochód, który podstawiono nam na lotnisko i który mieliśmy odstawić w dzień wylotu w to samo miejsce, zapłaciliśmy 90 euro. Warto pamiętać, że ruch na Cyprze jest lewostronny, a litr paliwa kosztuje około 1,11 euro. Jeśli chodzi o komunikację miejską – często zawodzi. Autobusy są niepunktualne, a przystanki ciężko znaleźć. W ciągu całego pobytu widzieliśmy jedynie dwa, które dowoziły turystów do największych atrakcji w pobliżu Pafos. PAFOS Pafos jest niewielkim nadmorskim miasteczkiem i nawet cały szereg hoteli wybudowanych w tym miejscu nie zepsuł tego miejsca. To właśnie tutaj znajdziemy najpiękniejsze plaże na Cyprze. Pafos zostało w całości wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Zwiedzanie rozpoczęliśmy spacerem nadmorską promenadą, która rozciąga się od zamku w Pafos, po Grobowce Królewskie. Widoki dosłownie zapierały nam dech w piersiach, a tak zachwycających kolorów morza jeszcze nigdy i nigdzie nie widzieliśmy. W pierwszej kolejności trafiliśmy do zamku. Niewielki Zamek w Pafos strzegł niegdyś portu w Pafos i oddzielony jest od reszty miasta wąską fosą. Wstęp do niego kosztuje około 2,5 euro. Zaraz obok zamku znajdziemy wejście na teren olbrzymiego Parku Archeologicznego. Niezwykłe zabytki odkryto, jak to zwykle bywa – całkiem przypadkowo. Postanowiono bowiem rozbudować tę część miasta. Podczas robót odkryto jeden z największych skarbów na Cyprze – pozostałości ogromnego miasta z czasów rzymskich z kompleksem budowli ozdobionych jednymi z najdoskonalszych rzymskich mozaik w basenie Morza Śródziemnego. Spacerując po terenie, można napotkać obszerną informację o tym, jak wielki wkład w odkrycia archeologiczne mieli polscy archeologowie. W latach 60. ubiegłego wieku teren przebadali w pierwszej kolejności archeolodzy pochodzący z Wielkiej Brytanii, ale to głównie dzięki pracy polskich i cypryjskich badaczy przyniosła niebywałe rezultaty. Polska ekipa pod przewodnictwem prof. Kazimierza Michałowskiego od 1963 roku dokonała przełomowych odkryć – między innymi wspomnianych już mozaik. Spacer po Parku Archeologicznym zajmuje kilka godzin, jednak zapewniamy was, że warto przenieść się, choć na chwilę w czasy starożytne. Pomimo że park zwiedzało w tym samym czasie sporo osób, w ogóle nie odczuwało się tłoku – wszystko dzięki ogromnemu obszarowi, na którym mieści się park. Bilet wstępu kosztuje 4,50 euro. Idąc w przeciwnym kierunku niż do zamku i Parku Archeologicznego, dojdziemy do Grobowców Królewskich. Ta duża starożytna nekropolia usytuowana jest na północy miasta. Kompleks składa się z około stu podziemnych grobowców, które zostały wykute w litej skale. Powstały między IV w. p.n.e a III w. n.e. W niektórych można znaleźć zabytkowe kolumny oraz na ścianach pozostałości fresków. Wbrew nazwie, w grobowcach nie spoczął żaden król, ale chowano w nich cypryjskich arystokratów i innych dostojników, między innymi namiestników, którzy zarządzali Cyprem. Ich „królewskość” odnosi się głównie do ogromu całego kompleksu. To kolejne miejsce, na którego zwiedzenie trzeba poświęcić nawet do trzech godzin. Będąc w Pafos, warto wybrać się również do ZOO, które położone jest nieco w górach. Wstęp do zoo kosztuje 15 euro od osoby dorosłej i połowę tej ceny za dziecko. W zoo spotkamy wiele gatunków zwierząt, których na próżno szukać w innych europejskich ogrodach zoologicznych. Można wziąć udział także w 20-minutowym pokazie papug, pogłaskać i zrobić sobie zdjęcie z małym tygryskiem, nakarmić żyrafę, a także podziwiać wspaniałe widoki. PÓŁNOCNO-ZACHODNIE WYBRZEŻE CYPRU Tuż za Grobowcami Królewskimi rozpościerają się ogromne hotelowe kompleksy. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu, okolica ta była niemal bezludna, a dziś hotele i cała masa restauracji całkiem zmieniła charakter okolicy. Jadąc drogą w tym kierunku, mijamy ogromne plantacje bananów i w końcu docieramy do przepięknej zatoki. Zatoka Koralowa (Coral Bay) znajduje się około 11 km od Pafos. Poza sezonem jest tu cicho i spokojnie. Spotkaliśmy tam zaledwie dwie osoby, które napawały się wspaniałymi widokami – podobnie jak i my. Spokój, cisza i szum morza pozwoliły naładować baterie na dalszą podróż. Kolejnym naszym przystankiem okazała się wioska Peyeia na przylądku Drepanon, która znajduje się około 8 kilometrów dalej od Zatoki Koralowej. Znaleźliśmy tam szalenie urokliwy współczesny malutki kościółek św. Jerzego, poniżej którego znajduje się malutki port. Dalej wjechaliśmy w góry i po drodze trafiliśmy na taras widokowy, ukazujący Pafos i inne wioski. Widok aż zapiera w piersiach dech. Krótki postój, by napawać się tym widokiem i można ruszać dalej. Naszym celem było miasto Polis, które zachwyca pięknymi widokami, unikalną przyrodą. Na swojej drodze trafiliśmy na kolejną wioskę Neo Chorio, w której kamienne domki wyglądają, jakby były przyczepione do górskiego zbocza. Kiedy dotarliśmy do Polis, skierowaliśmy się do Łaźni Afrodyty. Łaźnie to nic innego, jak spory ogród botaniczny, z małym wodospadem, przy którym widnieje informacja, że to właśnie tu kąpała się mityczna bogini miłości i piękna – Afrodyta. Szczerze mówiąc, to miejsce trochę nas rozczarowało. WSCHODNIE WYBRZEŻE CYPRU W kolejnym dniu postanowiliśmy wybrać się na wschodnie wybrzeże Cypru. Z Pafos do Larnaki, przez Limassol. Pierwszym przystankiem na tej trasie okazały się wzgórza Afrodyty, które znajdują się przed osławioną skałą Afrodyty – Petra tou Romiou. Według legendy to właśnie tam z piany morskiej, miała wyłonić się Afrodyta – bogini miłości, a Cypr miał się stać jej królestwem. Tutejsza plaża jest wąska i kamienista. Swoją sławę czerpie jednak z romantycznych mitów i legend, które opiewają to miejsce narodzin greckiej bogini. Jedna z nich głosi, że opłynięcie skały nago, przy pełni Księżyca i o północy, przyniesie nieśmiertelność oraz wieczną młodość. Inne wersje mówią o szczęściu, znalezieniu prawdziwej miłości albo innych błogosławieństwach. Po tych atrakcjach kierowaliśmy się dalej na wschód, do miasta Limassol, które jest drugim co do wielkości miastem na Cyprze. Szczerze mówiąc – niczym nas ono nie powaliło nas na kolana. Ot, zwykły i duży kurort turystyczny. Miasto, w lutym sprawia wrażenie spokojnego, ale niestety też brudnego i zaniedbanego. Dalej ruszyliśmy nad Słone Jezioro, gdzie w okresie od grudnia do marca zimują tysiące flamingów, dzikich kaczek, łabędzi, pelikanów oraz innych ptaków. W lecie woda z jeziora paruje, a na jego powierzchni pojawiają się plamy wysychającej soli. Od wieków sól z tego awenu wykorzystywano do konsumpcji i na sprzedaż. Niestety obecnie jej eksploatacja została ograniczona, ponieważ sól jest w znacznym stopniu skażona zanieczyszczeniami z pobliskiego lotniska. Larnaka i jej okolica należy chyba do najbardziej obleganej przez turystów części wyspy. Niegdyś miasto to było niewielką nadmorską miejscowością z małym lotniskiem, a w ciągu zaledwie kilkunastu lat zmieniła się w ruchliwe, duże miasto i kurort. Dla nas podobnie, jak Limassol, miasto poza sezonem całkiem straciło swój urok. W drodze powrotnej do Pafos zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę na obrzeżach Larnaki, by podziwiać akwedukt Kamares. Został on zbudowany w 1745 roku przez tureckiego gubernatora wyspy Ellheya Bekira Paszę. Do dziś zachowało się tylko 75 przęseł, które i tak potrafią wzbudzić zachwyt w turystach odwiedzających to miejsce. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: Kasia Okarmus © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |