Informacje

Brytyjska służba zdrowia od lat zmaga się z problemem niedofinansowania i brakiem nowoczesnej infrastruktury. Partia Pracy zapowiada, że jednym z filarów jej 10-letniego planu reform mogą być inwestycje realizowane w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Rozwiązanie to budzi jednak mieszane reakcje – zwolennicy liczą na przyspieszenie modernizacji, przeciwnicy ostrzegają przed powtórką błędów z przeszłości. 

Coraz większa liczba mieszkańców Wysp decyduje się na dotarcie do szpitalnych oddziałów ratunkowych (A&E – Accident and Emergency) bez wzywania karetki pogotowia. Powodem są wydłużone czasy oczekiwania na pomoc, a także widok karetek stojących w długich kolejkach przed szpitalami. Zjawisko to zaczyna dotyczyć również najciężej chorych pacjentów, co budzi ogromne obawy lekarzy i polityków. 

Opublikowane właśnie statystyki publicznej służby zdrowia w Anglii pokazują mieszany obraz sytuacji. Z jednej strony zwiększyła się ogólna liczba osób oczekujących na rutynowe zabiegi i konsultacje, z drugiej – wyraźnie zmniejszył się odsetek pacjentów, którzy czekają najdłużej. Dane pojawiły się w czasie rozmów pomiędzy rządem a British Medical Association (BMA – Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne), które mają zapobiec kolejnym strajkom lekarzy rezydentów. 

W Szkocji trwa jedno z najbardziej skomplikowanych publicznych dochodzeń dotyczących bezpieczeństwa w szpitalach. Śledztwo dotyczy dwóch dużych placówek w Glasgow i Edynburgu, gdzie stwierdzono poważne problemy z systemami wentylacji i wodą, które mogły zagrażać pacjentom. 

W Anglii rozszerzono dostęp do badań diagnostycznych dzięki zmianom w funkcjonowaniu Community Diagnostic Centres (CDC, Społeczne Centra Diagnostyczne). Pacjenci mogą teraz korzystać z testów, badań krwi i prześwietleń również poza standardowymi godzinami pracy przychodni – od wczesnych godzin porannych aż do późnych wieczorów, siedem dni w tygodniu. 

W Wielkiej Brytanii po raz pierwszy odnotowano przypadki rzadkiego wirusa Oropouche, który od miesięcy rozprzestrzenia się w różnych częściach świata. Choroba, wcześniej znana głównie w Ameryce Południowej, pojawiła się u podróżnych wracających z Brazylii. Eksperci ostrzegają, że choć ryzyko zakażenia w samej Wielkiej Brytanii jest obecnie niskie, turyści powinni zachować szczególną ostrożność. 

Brytyjscy pacjenci z chorobami serca wkrótce będą mogli korzystać z rehabilitacji kardiologicznej bez wychodzenia z domu. Narodowy Instytut Zdrowia i Doskonałości Klinicznej (National Institute for Health and Care Excellence – NICE) zaproponował wdrożenie sześciu platform cyfrowych, które mają wspierać leczenie i rekonwalescencję chorych w ramach NHS. Rozwiązanie ma poprawić dostępność terapii i pomóc osobom, które dotychczas z różnych powodów nie mogły uczestniczyć w tradycyjnych programach. 

Brytyjski lekarz GP podważa sens kupowania dostępnych bez recepty syropów na kaszel, twierdząc, że brak jest dowodów na ich skuteczność. Zamiast tego zaleca domowe sposoby, a eksperci przestrzegają przed ryzykiem uzależnienia od leków zawierających kodeinę. 

Botulizm to choroba, o której większość z nas słyszy rzadko, ale kiedy się pojawi, potrafi zabić w ciągu kilku godzin. Choć w Wielkiej Brytanii ryzyko jej wystąpienia jest minimalne dzięki surowym przepisom sanitarnym, eksperci ostrzegają, że nawet w domowych warunkach można stworzyć warunki sprzyjające powstawaniu tej śmiertelnej toksyny. Wystarczy jedna pozornie niewinna pomyłka w przechowywaniu żywności, by narazić siebie i bliskich na ogromne niebezpieczeństwo.