No to o to mi wlasnie chodzi. Tesco wyszlo mi najtaniej i caly czas mam comperhensive w wersji premium wiec nie ma co nazekac. Pewnie jak bym chcial wziac od nich odszkodowanie to robili by pod gorke jak wszyscy inni wiec nie ma co ich wychwalac nie wiadomo jak, ale cena tak czy inaczej jest dobra.

a jaka w tesco masz ta kwotę dobrowolną w razie uszkodzenia/ wypadku?

Wydaje mi się, że najtańsze ubezpieczenia nie są najlepsze. Miałam taka nie miłą sytuację. Brałam czynny udział w wypadku i w sumie jakby nie firma ... to nic bym nie dostała od ubezpieczyciela. Na przyszłość wiem, że nie ma, co oszczędzać, bo później są nie miłe tego konsekwencje.

Ja z tesco ucueklem do direct line bomaja taniej. Z uwzdlednieniem 5 lat no claims wychodzi mi niecale £17 miesiecznie za comperhansive.

No ale tak jak koleżanka wyżej pisała - nie wiadomo czy taniej znaczy lepiej

Od kilku już lat mam ubezpieczenie w e-car i naprawdę sobie chwalę. Co by nie mówić to są takie ubezpieczalnie które podają kosmiczne sumy za ubezpieczenie nie wiem skąd im się to bierze

Musiałbyś dokładnie porównać oferty, bo w najtańszych opcjach masz tylko ubezpieczenie pokrycia naprawy uszkodzonego auta ale już nie twojego a w innych (droższych) w razie problemu masz opłacony hotel, samochód zastępczy czy nawet dowóz paliwa gdy braknie na trasie a nawet ubezpieczenie kluczyków

Ja korzystam od lat z usług tej firmy Uksimple.Usługa całkowicie darmowa, miła obsługa i zawsze doradzą w wielu innych kwestiach.Także polecam bo naprawdę korzystam z ich usług już sporo lat i jeszcze mnie nigdy nie zawiedli.

Pozwolę sobie podpiąć się pod temat ubezpieczeń, bo mam mały problem.
Do tej pory płaciłem 93f za ubezpieczenie auta (2 kierowców), zmieniłem auto i chciałem przepisać ubezpieczenie na nowe ale obecny ubezpieczyciel chciał za nowe, przepisane ubezpieczenie 170f miesięcznie. Wobec takiej sytuacji znalazłem innego ubezpieczyciela i chciałem z tamtej polisy zrezygnować, niestety za zakończenie umowy chcą 150f może ktoś ma jakiś pomysł jak tą sytuacje rozwiązać?

Nie jestem pewien czy istnieje coś takiego jak "przepisanie". Jak już to poprostuu zamykasz jedno ubezpieczenie i kupujesz następne, w takiej samej cenie. Nawet jeśli można "przepisać", to prawdopodobnie w takiej sytuacji musisz zapłacić za prace jakiegoś idioty wiec stad cena extra. A wracając do opłat, to raczej chyba każdy z góry zakłada ze ubezpieczenie ma się po to żeby mieć a nie dlatego ze zakładamy ze coś się stanie wiec każdy szuka najtańszego. W momencie kiedy już coś się stanie i tak dostaje się po dupie a potem trzeba dochodzić swoich praw bo tu nic nie jest proste. Znajomy miał samochód ubezpieczony w firmie tak szanowanej jak lloyds tsb, gdzie ubezpieczenie kosztowało prawie dwa razy tyle co gdzie indziej. Mial wypadek, lub raczej ktoś w niego przywalił i skasował samochód. Przyjechała policja, ustalono ze sprawca był ten drugi, bank ochoczo oddal samochód na złom jako ze ten nie miał zbyt dużej wartości, ochoczo wypłacił odszkodowanie pomniejszone o £200 excess fee i..... ......i zabrał mu, jako uczestnikowi wypadku całość zniżek... Dopiero po ostrej interwencji oddali mu polowe a druga polowe "zatrzymali do wyjaśnienia". Krotko mówiąc syf taki sam, nie ważne gdzie i za ile...