ABSURDALNA kara od Councilu! Jeśli będziecie coś chcieli oddać za darmo to uważajcie, bo może to was kosztować nawet 500 funtów! |
Utworzony: poniedziałek, 14 października 2024 19:15 |
Absurdalną karę zarządził Council dla pewnej mieszkanki, która chciała po prostu oddać coś za darmo - w efekcie dostała grzywnę w wysokości 500 funtów.
r e k l a m a
Jak informuje BBC, ostatnie wydarzenia z Bournemouth, gdzie kobieta została ukarana mandatem w wysokości 500 funtów za pozostawienie na chodniku szafki z Ikea w celu oddania jej za darmo dla osoby chętnej, budzą kontrowersje. Isabelle Pepin wystawiła mebel przed swój dom, licząc na to, że ktoś go zabierze i jeszcze z niego skorzysta. Niestety, jej dobre intencje spotkały się z surową reakcją miejscowych władz.
Mimo że Pepin pozostawiła mebel przed własnym domem, urzędnicy Bournemouth, Christchurch and Poole (BCP) Council uznali, że naruszyła przepisy. Powodem było to, że mebel znajdował się ich zdaniem na publicznej przestrzeni, a nie na terenie prywatnym. Z tego powodu kobieta została obciążona mandatem za domniemane śmiecenie, co wywołało dyskusję na temat granic zdrowego rozsądku w kwestii takich kar. Posłanka Partii Pracy, Jessica Toale, reprezentująca Bournemouth, wyraziła swoje rozczarowanie tym przypadkiem. Jej zdaniem, taki mandat to niepotrzebne zaostrzenie przepisów, które odciąga uwagę od rzeczywistych problemów związanych z porzucaniem odpadów. Wskazała na fakt, że zamiast skupiać się na poważnych przypadkach nielegalnego wyrzucania śmieci, Council karze osoby starające się wprowadzić ideę ponownego wykorzystania i recyklingu w życie. Władze twierdzą, że mebel pozostawiony przez Pepin stał na chodniku przez cztery dni i nie miał żadnej informacji, że jest dostępny za darmo. Co więcej, stwierdzono, że był on w tak złym stanie, że nie nadawał się do dalszego użytku. Pepin jednak nie zgadza się z tą opinią, twierdząc, że mebel nadal mógł służyć komuś innemu, podkreślając, że w jej ocenie wciąż miał przed sobą potencjalne drugie życie. Kobieta, mimo odrzucenia przez Council jej apelacji, rozważa podjęcie kroków prawnych, aby walczyć z nałożoną karą. Podkreśla, że nie miała złych intencji i nie uważa, by jej działanie można było zakwalifikować jako śmiecenie. Decyzja Councilu wydaje się jej przesadnie surowa, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że chciała jedynie, by mebel znalazł nowego właściciela. Przypadek Isabelle Pepin jest jednym z wielu przykładów, w których surowe przepisy dotyczące odpadów wywołują sprzeciw mieszkańców. Mandaty za pozostawianie śmieci w niedozwolonych miejscach mogą wynosić nawet tysiąc funtów, co często wydaje się karą niewspółmierną do przewinienia. Coraz więcej osób zadaje pytanie, czy kary takie nie są przypadkiem formą odstraszania od działań proekologicznych, jak dzielenie się niepotrzebnymi przedmiotami z innymi. PB / POLEMI.co.uk Fot.: TypoArt BS / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI. |
| KOSZMAR W NHS! Malutka dziewczynka zmarła przez karygodne pomyłki lekarzy - aż 25 błędów w trakcie leczenia! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|