Myślisz, że status rezydenta pomoże Ci w zostaniu w Wielkiej Brytanii? Nic bardziej mylnego – Home Office wzięło się za osoby żyjące na Wyspach już nawet 10 lat! Teraz albo deportacja, albo... |
Utworzony: wtorek, 25 grudnia 2018 15:24 |
Jeśli uważasz, że status rezydenta pomoże Ci w zostaniu w Wielkiej Brytanii, to jesteś w poważnym błędzie. Home Office wzięło się nawet za osoby żyjące na Wyspach od 10 lat, a mowa o profesorach uniwersyteckich, a nie 'zwykłych pracownikach'. Pojawia się zatem wybór – albo deportacja, albo dostarczenie odpowiednich dokumentów.
r e k l a m a
Zobacz także:
Służby zainteresowały się osobą Akwugo Emejulu, która już od roku pełni funkcję profesor socjologii na uniwersytecie w Warwick. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak Emejulu opublikowała tweeta o następującej treści: „Dzień dobry wszystkim z wyjątkiem pracownicy uniwersyteckiego HR, która zachowuje się jak strażnik graniczny. Zażądano ode mnie papierów potwierdzających status imigracyjny, chociaż przyznano mi permanentną rezydencję 10 lat temu. Dziękuję za traktowanie uniwersytetu jak przejścia granicznego i za to, że czuję się niepewnie w mojej pracy” - napisała. Powodem tej sytuacji jest rządowy program o nazwie Right to Work, który wymaga od pracodawców, aby przeprowadzili wśród swoich nowych pracowników specjalne testy, mające ostatecznie udowodnić ich prawo do przebywania w kraju. Warto jednak odnotować, że tego rodzaju testy powinny być przeprowadzane podczas procesu rekrutacji, a nie po ponad roku zatrudnienia. Media skontaktowały się z University of Warwick celem otrzymania wyjaśnień, póki co jednak uniwersytet nie pokusił się o udzielenie żadnej odpowiedzi, przeprosił jednak poszkodowaną profesor za nietaktowne zachowanie. Co ciekawe, w toku późniejszej dyskusji pomiędzy Emejulu i działem HR uniwersytetu okazało się, że nie jest ona jedynym pracownikiem, którego spotkały podobne nieprzyjemności. Na „czarnej liście” znalazł się także inny profesor, który na University of Warwick pracuje od przeszło 5 lat. „Pozory się zmieniają, ale sens pozostaje ten sam” - skomentowała sprawę profesor, odnosząc się do faktu, że uniwersytet przeprosił ją, a pomimo tego wciąż prezentuje to samo stanowisko wobec innych. Jeśli takie perypetie spotkać mogą pracownika uniwersyteckiego, to nie ma co się łudzić, że imigranci pracujący w „zwyczajnych” miejscach pracy, często bez wykształcenia i znajomości języka, nie znajdą się na celowniku brytyjskich służb imigracyjnych. Tyle tylko, że może nie znaleźć się wielu chętnych, by wystąpić w ich imieniu – jak miało to miejsce w opisywanej powyżej historii. Marcin Majchrzak / POLEMI.co.uk Fot.: Kseniya Lanzarote / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
Park of Poland: Suntago! Największy park wody w Europie już gotowy na przyjęcie gości – robi OGROMNE wrażenie! |
|
|
|
|
|
|
|
Paczki do Polski - AngliaPolska.pl ✔️ Paczki z Anglii, Szkocji, Walii do Polski £23.99 za 24.5kg -... | Bartec Design - Cięcie i grawerowanie laserowe Firma oferuje usługi cięcia i grawerowania laserowego nie... |