Potrzebujecie czasem zabrać dzieci ze szkoły w UK, ale boicie się kar? Oto sposób, jaki wymyśliła brytyjska rodzina! |
Utworzony: wtorek, 22 sierpnia 2023 06:30 |
Jeśli czasem musicie zabrać dzieci ze szkoły – lub też uważacie, że brytyjska edukacja to nie najlepszy wybór dla Waszych pociech – możecie zainspirować się historią tej rodziny. Ich sposób na uniknięcie obowiązku szkolnego jest imponujący.
r e k l a m a
O sprawie pisze Metro. Tessa Hawes, lat 46 z Chelmsford, Essex, i jej mąż Arron, lat 47, nie są fanami brytyjskiego systemu szkolnictwa. Zabrali swoje dzieci, 11-letniego Oscara i 6-letnią Annie na dość nietypowe lekcje, w ramach których podróżują z dziećmi po świecie. „Pięć lat temu wraz z mężem zadaliśmy sobie pytanie, co byśmy robili, gdybyśmy żyli naszym wymarzonym życiem?”, mówi Tessa. „Oboje zgodziliśmy się, że podróżowanie po świecie jako rodzina to właśnie to, więc przystąpiliśmy do realizacji planów”.
Chociaż Tessa przez 23 lata odnosiła sukcesy jako doradca finansowy i starszy lider w City, pełnienie obu tych ról było dla niej wyzwaniem, więc zrezygnowała w 2013 roku. Rodzina zaczęła planować swoje eskapady i wreszcie, po kilku latach planowania, wyruszyli w podróż. „Dzieci brały udział w planowaniu i były w pełni zaangażowane w wizję oraz podekscytowane przygodami, które miały nadejść” - chwali się Brytyjka. Kiedy dopracowywali szczegóły, Aaron rzucił pracę w handlu detalicznym i założył franczyzę, która umożliwiła mu bardziej elastyczną pracę: firmę zajmującą się coachingiem. „Następnie pracowaliśmy nad wynajęciem domu, finansami i rozmową ze szkołą” — mówi Tessa. "Kiedy dowiedzieli się, że wyjeżdżamy, po prostu życzyli nam powodzenia". Gdy podzielili się wiadomościami z przyjaciółmi i rodziną, pierwsze pytania zawsze brzmiały tak samo: ale co ze szkołą? „Niektórzy właściwie nie skomentowali, tylko unieśli brwi, więc powiedziałabym, że być może oni sami są niezadowoleni z własnego życia i nie mają odwagi, by się zmienić” - mówi Brytyjka. Pierwszym krajem, który odwiedzili, był Kapsztad w RPA. „Kiedy wysiadłam z samolotu, poczułam ekstazę i ogromną dumę, że nasze marzenie stało się rzeczywistością. Dzieciom bardzo się podobało, że mają w naszym mieszkaniu własną sypialnię!”. Jak dotąd rodzina odwiedziła 15 krajów: epublikę Południowej Afryki, Zanzibar, Ugandę, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Tajlandię, Malezję, Borneo, Filipiny, Wietnam, Kambodżę, Indonezję, Nową Zelandię, Boliwię, Peru, Kolumbię i Kostarykę. Ale, zapytajmy ponownie: co ze szkołą? "Naprawdę wierzę, że edukacja, zabawa i doświadczenie przyniosły naszym dzieciom o wiele więcej korzyści niż siedzenie przy biurku w klasie. Ponadto system szkolnictwa opiera się w dużej mierze na osiąganiu stopni akademickich, a my otworzyliśmy oczy i serca naszych dzieci na świat, który koncentruje się na czymś więcej niż ocena na kartce papieru” - uważa Tessa. „Dla nas nauka o handlu niewolnikami w Afryce Wschodniej podczas siedzenia w jednym z lochów na starym targu niewolników w Zanzibarze jest o wiele bardziej znacząca niż nauka w klasie z książek i filmów” - dodaje. MM / POLEMI.co.uk Fot.: / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI. |
Rosja WŚCIEKŁA po atakach na jej terenie! Putin grozi Wielkiej Brytanii dalekodystansowymi pociskami! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Polskie meble - SPLENDO FURNITURE Firma SPLENDO FURNITURE zajmuje się sprzedażna polskich mebli na... |