DRAMAT Polki i jej córki w samolocie linii Wizz Air! SKANDAL jak potraktował je przewoźnik! |
Utworzony: sobota, 08 lipca 2023 14:06 |
Polka oraz jej córka, która choruje na rzadką chorobę genetyczną, przeżyły prawdziwy dramat w samolocie linii węgierskiego przewoźnika Wizz Air. To, jak potraktował je przewoźnik jest skandaliczne szczególnie, że linie były o wszystkim poinformowane wcześniej.
r e k l a m a
Polskie media rozpisują się o historii pani Anny oraz jej córki Emilii. Emilia, która cierpi na rzadką chorobę genetyczną miała wybrać się na wycieczkę szkolną do Paryża. Ze względu na stan zdrowia dziewczynki, towarzyszyć miała jej matka. Wylot odbywał się z Gdańska.
Ze względu na stan Emilii konieczne było wniesienie na pokład samolotu sprzętu medycznego, który kontroluje stan zdrowia dziecka. Pani Anna przed wylotem skontaktowała się z liniami, by poinformować o konieczności wniesienia na pokład specjalistycznego sprzętu. Przewoźnik zapewnił ją, że wszystko będzie jak należy. „Emilia choruje od urodzenia na bardzo rzadką chorobę. To CCHS, czyli Zespół Wrodzonej Ośrodkowej Hipowentylacji. Polega to na tym, że chorzy podczas snu, lub gdy tracą przytomność, albo są zmęczeni, po prostu tracą oddech, przestają oddychać. Dlatego w domu mam respirator, do którego co noc podłączam córkę. Ten respirator w nocy oddycha za nią. Jak wiadomo w kabinie samolotu jest trochę inne ciśnienie” tłumaczy pani Anna. W związku z wyjątkową sytuacją, kobieta i córka miały siedzieć obok siebie, a w pobliżu miał znajdować się sprzęt medyczny. „Ona na szczęście radzi sobie w czasie lotu, ale jej organizm jest nieprzewidywalny, dlatego sprzęt musi być zawsze z nami. Nie ma opcji, że siedzimy osobno” wyjaśnia matka dziewczynki. Lot z Gdańska do Paryża zaplanowany był na 30 maja, toteż pani Anna tydzień wcześniej pani Anna wysłała pytanie do Wizz Aira z prośbą o możliwość towarzyszenia córce wraz ze sprzętem medycznym. Do swojej wiadomości dołączyła jego specyfikację. Brak odpowiedzi poskutkował tym, że po kilku dniach mama Emilii zatelefonowała na infolinię. Tam polecono jej, by wysłała kolejnego maila, choć na inny adres. Jeszcze tego samego dnia Wizz Air skontaktował się z panią Anną i kobita otrzymała zgodę na zabranie sprzętu medycznego na pokład samolotu. Przydzielono im również miejsca obok siebie. W czasie odprawy pojawił się jednak problemy. Okazało się, że będą one jednak siedzieć osobno, przez co kobieta nie byłaby w stanie zainterweniować w porę, gdyby coś zaczęło się dziać jej dziecku. Finalnie kobiecie udało się zamienić miejscami z innymi podróżującymi, ale w drodze powrotnej doszło do tej samej sytuacji. Znów nikt nie wiedział, że Emilia potrzebuje sprzętu medycznego na pokładzie samolotu. Cała sytuacja była dość stresująca dla dziewczynki, która przeżyła sporą traumę, a jej wymarzona wycieczka do Paryża została zepsuta. Pani Anna wniosła do Wizz Aira o zadośćuczynienie w wysokości 1000 euro za „narażenie na ogromny stres”. Linia lotnicza przeprosiła Polkę, ale odrzuciła jej wniosek o pieniądze. Mama Emilii nie odpuściła, ale z kolejnego maila dowiedziała się od Wizz Aira, że ”daliśmy jasno do zrozumienia, że jest nam przykro z powodu zakłóceń, które wam spowodowaliśmy”. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: Tupungato / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI. |
Rosja WŚCIEKŁA po atakach na jej terenie! Putin grozi Wielkiej Brytanii dalekodystansowymi pociskami! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|