Ostatnie ULTIMATUM premier Theresy May! Albo zgoda na jej warunki, albo KONIEC z... |
Utworzony: sobota, 21 stycznia 2017 07:05 |
Premier Theresa May ogłosiła, że daje swoje ostatnie ultimatum, co wywołało prawdziwą burzę na Wyspach. Ma ono pomóc rozwiązać największy kryzys w brytyjskiej służbie zdrowia, z jakim kiedykolwiek na Wyspach miano do czynienia. Albo lekarze zgodzą się otwierać na dłużej przychodnie i być częściej dostępni dla pacjentów, albo koniec z dofinansowaniem.
r e k l a m a
Zobacz także:
Możliwość krótszych godzin pracy przewidziana jest jedynie dla tych przychodni, które udowodnią brak zapotrzebowania wśród pacjentów. Po słowach premier rozpętała się w Wielkiej Brytanii prawdziwa burza. British Medical Associaton oskarżyło brytyjski rząd o robienie z lekarzy kozłów ofiarnych. Dr Chaand Nagpaul, przewodniczący komisji BMA powiedział: „Podstawową przyczyną tego kryzysu jest fakt, że finansowanie nie nadąża za popytem. To rząd powinien wziąć odpowiedzialność za kryzys i przedstawić plan awaryjny, by uporać się z przyczynami kryzysu”. Takie postępowanie premier May tłumaczą wyniki badań przeprowadzonych przez National Audit Office (NAO). Badanie wykazało, że prawie połowa przychodni – 46% - zamykanych jest wcześniej niż to ustalone. Ponadto są one głównie otwarte w godzinach kompletnie dla pacjentów nieprzystępnych i często nie informują o tym, że przedłużono godziny przyjęć. Prawie trzy czwarte z nich otrzymało dodatkowe środki finansowania. Rząd wydał w tej sprawie oświadczenie: „Większość przychodni wykonuje bardzo dobrą pracę skupioną na dobru pacjentów. Jednakże coraz wyraźniej widać, że rosnąca liczba przychodni nie oferuje dostępu potrzebnego wszystkim pacjentom – co skutkuje cierpieniem tych, którzy muszą się udać po pomoc na ostre dyżury. Obciąża to także szpitale, dokładając im pracy, która powinna zostać wykonana w lokalnej przychodni”. Z powodu zamkniętych przychodni prawdziwe oblężenie przeżywają właśnie szpitale. Okazuje się, że prawie połowa z nich w Anglii ogłosiła w tym roku stopień alarmowy, który oznacza, że zaczyna brakować zasobów na bieżącą działalność. Aktualnie w Wielkiej Brytanii pracuje ponad 32 tysiące lekarzy rodzinnych. Założenia rządu są takie, że do 2020 roku liczba ta ma wzrosnąć o 5 tysięcy. Rząd planuje zwiększyć liczbę miejsc na uczelniach, jednak już teraz z roku na rok kilkanaście procent miejsc pozostaje nieobsadzonych. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: Frederic Legrand - COMEO / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|