Amatorzy płatnej miłości, czyli przychodzi facet do… |
Spychana pod dywan normalność, zwłaszcza w tak dużym mieście jak Londyn, to kolejna rzecz o której nie chcemy mówić. Samotność, pośpiech, brak czasu na zaloty, wypalenie związku, łatwość i przystępność - tym kierują się mężczyźni płacąc za miłość. Kobiet zarabiających na prostytucji jest wiele - we wszystkich rozmiarach, karnacjach, narodowościach, a wśród nich również Polki. Sprzedaż własnego ciała zdaje się być łatwym zarobkiem, zwłaszcza w zabieganej stolicy.
r e k l a m a
Zobacz także: A mężczyźni? Oni pragną seksu. Nie chcę tu ulegać stwierdzeniu, że tylko panowie, my, kobiety również i także coraz częściej za ten seks płacimy. Skupmy się jednak na płci brzydkiej. Pierwszy raz „Jesteś prawiczkiem? Idź do dziwki” - takie porady wielu młodych, a czasami nawet po trzydziestce mężczyzn usłyszało od znajomych. Mało pozostało już dziewic obu płci, którzy pragną odbyć pierwszy raz z kochaną osobą. Później wstyd przyznać, że wciąż czekamy, a przecież presja otoczenia jest niczym rewolwer przy skroni: „musisz to zrobić”. No więc robią - w klubach, na szybko w toalecie, z pijaną towarzyszką imprezy albo z prostytutką. Ta ma przecież doświadczenie. Z odczuciami „po” bywa różnie. Jedni mężczyźni żałują, to ci z romantyczną duszą, którzy oczekiwali gwiazd i fajerwerków, a otrzymali zaledwie pięć minut udostępnienia ciała z podsumowaniem – „płać”. Inni wracają do agencji, seks za pieniądze staje się dla nich chlebem powszednim, a potem jedynie dziwią się i denerwują, gdy normalna partnerka oczekuje czegoś więcej niż kilku chwil. Dla sportu Takich też nie brakuje wśród fanów płatnej miłości. Robią to, bo lubią. Tak chyba najprościej to wytłumaczyć. W przerwie na lunch dzwonią na numery z ogłoszeń towarzyskich, podjeżdżają autem, robią swoje i wracają do pracy. Jak gdyby nigdy nic, taki tam przerywnik w rutynie dnia. Gdy po wieczornym wyjściu do pubu ma wrócić do domu sam, dzwoni do Pamelki, czy Luizy, co za różnica, to i tak tylko pseudonim artystyczny. Mężczyźni lubią zaliczać kolejne bazy, a nawet chwalić się tym kolegom, polecać konkretne panie do towarzystwa i namawiać kumpli na tego typu usługi. Bo żona nie daje Żonatych korzystających z usług prostytutek jest sporo. Może to dziwić, ale bądźmy szczerzy - jak wygląda pożycie małżeńskie po kilku latach? Często w ogóle nie wygląda lub odbywa się na zasadzie: gaszę światło, zamykam oczy, chwilę posapię i idę spać. Zamiast inwestować w podsycanie żaru miłości po latach, zadbać o nastrój, kupić żonie kwiatki, zadbać o jej potrzeby seksualne - wolimy wręczyć plik funtów i odebrać towar. To takie proste. Prostytutka niczego poza tym nie wymaga, nie trzeba z nią rozmawiać, kłócić się, spędzać czasu. Udziwnienia Są rzeczy, których partnerka nigdy nie zrobi. Na szczęście są rzeczy, które po prostu więcej kosztują - za dodatkową opłatą panie do towarzystwa zgodzą się na to wszystko, czego nie zrobi żona. Na Soho można przyuważyć prostytutki wchodzące z klientami do sex shopów, po jakimś czasie wychodząc z torba pełną gadżetów. Wymagający klienci mają pieniądze, by spełniać swoje fantazje. Pod swoimi eleganckimi garniturami kryją drugą tożsamość, jakiej nie zna własna żona. Samotni Mężczyźni na emigracji, oddzieleni od żon urozmaicają sobie monotonię uroczymi chwilami z prostytutkami. Ciężko pracują, nie mają żadnego życia, więc pozwalają sobie na ta odrobinę luksusu, przecież bez seksu nie da się długo funkcjonować. Jedni znajdują sobie tu drugie życie u boku nowej kobiety, inni decydują się na płatny seks bez zobowiązań. Panowie, którzy czują się tu samotni nie mając nikogo przy sobie lub są właśnie po rozstaniu i nie chcą angażować się w nowy związek bardzo chętnie korzystają z usług pań do towarzystwa. Robią to sporadycznie albo systematycznie i czasami obiecują sobie, że to tylko na jakiś czas. Seks jest produktem, za który decydujemy się płacić. Oddzielamy go od miłości i sprowadzamy do roli załatwienia potrzeby fizjologicznej. Otoczkę nastroju, uczuć i pożądania potrafimy zastąpić zwyczajnym szybkim seksem. I choć często ponętna Asia z ogłoszenia okazuje się Kasią z tłustymi włosami witającą klienta szerokim bezzębnym uśmiechem i wytartym dresem - klient płaci, odbiera towar i wychodzi. Potem jak gdyby nigdy nic spożywa obiad z rodziną. Ot taka (nie)normalność. Autor: Dorota Kosko POLEMI.co.uk © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
Osteopatia, Kręgarz, Masaż Leczniczy, Fizjoterapia Dorosłych i Dzieci Gabinet Osteopatii, Kręgarz i Chiropraktyk oraz Masaż Leczniczy i... |