piątek, 03 maja 2024
Portal Informacyjny w UK, Wielkiej Brytanii | Polish Community Online in the United Kingdom

r e k l a m a  |





Dopalacze a kwestia legalizacji miękkich narkotyków
Dopalacze a kwestia legalizacji miękkich narkotykówNowe substancje psychoaktywne, w Polsce zwane „dopalaczami”, a w UK „legal highs”, robią furorę. Skąd się wzięły i kto na nich zyskuje, a kto traci?

r e k l a m a




Zobacz także:
Nad Wisłą kolejna narkotykowa burza. Telewizja TVN wyemitowała reportaż z cyklu „Uwaga”, w którym prezentuje tzw. dopalacze, czyli nową generację narkotyków. Dziennikarze rozmawiali między innymi z właścicielem jednej z największych sieci sklepów z dopalaczami, policją oraz lekarzami. Podczas wakacji polskie szpitale przeżyły zalew pacjentów, których trzeba było ratować, bo przesadzili z dawkami „produktów kolekcjonerskich”. Było też przynajmniej kilka przypadków śmiertelnych, stąd tak duże zainteresowanie mediów.

W kotka i myszkę

Substancje te pojawiły się w Europie Zachodniej na początku tego wieku, a do Polski dotarły z kilkuletnim opóźnieniem. Pierwsza generacja „dopalaczy” zawierała głównie BZP (piperazynę), substancję podobną w działaniu do amfetaminy. Europejskie rządy szybko ją zdelegalizowały, mając nadzieję, że powstrzyma to handel nowoczesnymi narkotykami. Niestety producenci dopalaczy byli na to przygotowani. Współczesna technologia pozwala na łatwą modyfikację substancji i tworzenie nowych specyfików. Mechanizm jest prosty – nowa substancja jest legalna w świetle prawa, można ją więc swobodnie sprzedawać, a nim zmienią się przepisy (proces legislacyjny trwa zwykle przynajmniej kilka miesięcy) producenci zarabiają i w międzyczasie tworzą kolejne odmiany narkotyków.

W Polsce pod koniec sierpnia weszła w życie kolejna nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, jednak w tzw. „smartshopach” dostępny był już zupełnie nowy asortyment, sprzedawany pod tymi samymi nazwami handlowymi. Główny polski serwis informacyjny o tematyce narkotykowej, hyperreal.info, pisał wtedy: „Według naszych informacji, największe sieci sklepów z dopalaczami wycofały już ze sprzedaży produkty zawierające substancje dopisane na listę zakazanych. Możliwe jednak, że wciąż trwają wyprzedaże ostatnich partii środków zawierających któryś ze środków z grupy podanej poniżej. Producenci dopalaczy po raz kolejny zmienili asortyment, jednak nie wprowadzili nowych nazw handlowych, a jedynie oznaczyli stare produkty napisem „new legal” (lub podobnym), informując w ten sposób, że dany produkt zawiera nowy środek, którego obrót jest legalny na terenie Polski. Użytkownicy powinni podejść bardzo ostrożnie do zmienionych produktów, ponieważ nowy środek nie musi wcale zadziałać podobnie do starego, pomimo, że posiada tą samą nazwę. Zalecamy daleko idącą ostrożność w testowaniu nowych środków.”

Mefedron na cenzurowanym

Wśród zdelegalizowanych właśnie w Polsce dopalaczy znalazł się m.in. mefedron, najpopularniejsza używka ostatnich kilkunastu miesięcy. Mefedron (4-metylometkatynon) to psychoaktywna fenyloetyloamina, należąca do tej samej grupy, co amfetamina. Z racji działania, mefedron zalicza się do stymulantów i empatogenów („miłość do świata i ludzi”). Pojawienie się mefedronu na rynku było wynikiem poszukiwań legalnego substytutu dla MDMA (3,4-metylenodioksymetamfetamina), głównego składnika popularnych tabletek „ecstasy”. W przeciwieństwie do MDMA, którego szkodliwość jest trudna do oceny (pomimo szerokiego wachlarza badań przeprowadzonych od lat 70. XX w.), szkodliwość mefedronu jest zupełnie nieznana - brak jest jakichkolwiek badań na ten temat. W mediach anglojęzycznych pojawiły się doniesienia o przypadkach śmiertelnych, za które obwiniano właśnie mefedron. Podejrzewano mieszanie substancji z innymi narkotykami i na podstawie tych przypadków zdelegalizowano mefedron, klasyfikując go w grupie B nielegalnych narkotyków. Jak okazało się już po brytyjskiej delegalizacji, mefedron nie miał wpływu na śmierć użytkowników.

Tradycyjne lepsze?

Część specjalistów od prawa antynarkotykowego uważa, że pojawienie się oraz popularność dopalaczy to wynik bezsensownej polityki narkotykowej, prowadzonej przez europejskie rządy. Zamiast zalegalizować powszechnie znane narkotyki, czyli np. marihuanę, ecstasy, psylocybinę (substancja występująca w grzybach halucynogennych) oraz LSD, o których wiadomo, że nie wyrządzają większych szkód, doprowadzono do sytuacji, w której ludzie testują na sobie nowe substancje, o których nie posiadamy zupełnie żadnej wiedzy. Chodzi o to, że „tradycyjne” narkotyki zostały przebadane i opisane w tysiącach pism naukowych, publikowanych przez ostatnie 40 lat.

Nowe narkotyki, czyli cała gama dopalaczy, to wielka niewiadoma, nie mamy żadnych danych o ich szkodliwości krótko i długoterminowej, a często nie znamy nawet ich składu. Jednym z rozwiązań problemu byłoby zalegalizowanie „tradycyjnych” narkotyków i objęcie ich kontrolą państwa, podobnie jak w przypadku alkoholu czy wyrobów tytoniowych. Użytkownik wiedziałby skąd pochodzi narkotyk, jaka jest jego czystość, a państwo czerpałoby dochód z podatków, który można by przekazać na pomoc uzależnionym oraz edukację. Nie ma co się oszukiwać, ludzie będą poszukiwali wrażeń tego typu, więc zamiast delegalizować, czyli zamiatać problem „pod dywan”, daje się wolną rękę mafii, która zarabia na produkcji i sprzedaży nielegalnych substancji.

Wolne Konopie i Komorowski

W międzyczasie media obiegła informacja o przygotowywanych demonstracjach zwolenników delegalizacji marihuany. Organizatorzy akcji planują szereg manifestacji w największych polskich miastach, domagając się złagodzenia prawa dotyczącego posiadania kwiatów konopi indyjskich. - Żądamy legalizacji posiadania i uprawy konopi, a także amnestii dla skazanych za ich posiadanie i uprawę. Gdy marihuana zostanie zalegalizowana, państwo będzie mogło mieć nad nią kontrolę, podobną jak ta nad dystrybucją alkoholu. Teraz każdy małolat może kupić jointa niezależnie od swego wieku, bo przecież diler nie ma interesu w tym, by pytać, czy jest on pełnoletni.

Obecnie na obrocie narkotykami zarabia jedynie mafia, a młodzi ludzie, którzy palą, są traktowani jak przestępcy i zamykani w więzieniach – wyjaśnia na łamach Gazety Wyborczej jeden z przedstawicieli inicjatywy Wolne Konopie. Organizatorom akcji udało się już „ściągnąć do parteru” Bronisława Komorowskiego, który jeszcze jako marszałek Sejmu bezprawnie zablokował komitet do zbierania 100 tys. podpisów pod projektem ustawy zaproponowanym przez Wolne Konopie. Sąd Najwyższy przyznał im jednak rację.
r e k l a m a



Spór o „niewielką ilość”

Niedawno polski rząd zaproponował zmiany w przepisach, według których posiadanie niewielkiej ilości konopi nie byłoby ścigane, czyli osoby przyłapane z małą ilością narkotyków nie będą stawały przed sądem. Ze zmianami nie zgadzają się jednak przedstawiciele Wolnych Konopi. Proponowana zmiana przepisów nie spowoduje jednak, że posiadanie małej ilości będzie dozwolone „na własny użytek”. Według Ministerstwa Sprawiedliwości, to prokurator i sąd będą mogły odstąpić od ścigania, a nie policja. Osoba zatrzymana z „niewielką ilością” (nie wiadomo zresztą, czy w ustawie znajdzie się dokładne określenie tej ilości) zostanie przewieziona na komisariat, przeszukana, pozbawiona kontaktu (brak telefonu i innych przedmiotów), odizolowana (jeśli zatrzymanie ma miejsce wieczorem, to przesłuchanie odbędzie się dopiero następnego dnia), a następnie przesłuchana przez śledczego. Dopiero na tym etapie pojawi się konsultacja z prokuratorem, który - według nowych przepisów:
- będzie mógł, choć wcale nie będzie musiał, odstąpić od dalszych czynności.
- Nowa propozycja zakłada w praktyce utrzymanie stanu rzeczy.

Rząd i społeczeństwo muszą pogodzić się z faktem, że używamy marihuany i że nie można nam tego zabronić. Chcemy rozwiązań opartych na dialogu i zrozumieniu, a nie biurokracji i policyjnym terrorze – odpowiadają przedstawiciele Wolnych Konopi.


Błażej Zimnak, The Polish Observer

Linki sponsorowane
 

PASAŻ POLEMI - OFERTY SPECJALNE


Holy Tours
Polskie Biuro Turystyczno – Pielgrzymkowe Holy Tours powstało z...

Forklift Training School
Kursy i szkolenia na wózki widłowe w Wielkiej Brytanii - Forklift...

Express Bus
EXPRESS BUS Podkarpacie to firma transportowa z wieloletnią...
alt
Vesa Beauty
Sklep internetowy z polskimi kosmetykami naturalnymi, zdrową...

Pozostałe oferty

P&O Ferries P&O Ferries
Połączenia promowe między Wielką Brytanią a Irlandią i...
Polska obsługa prawna w Szkocji (Odszkodowania i ubezpieczenia)
Dallas McMillan jest renomowaną firmą adwokacką w...
Europcar Europcar
Europcar jest największą w Europie firmą wynajmującą...