Nieścisłość czy celowe działanie? O tym należy pamiętać! |
Szkocka organizacja Marie Curie Cancer Care, której siedziba główna znajduje się w Londynie, od roku 1948 zapewnia opiekę paliatywną* chorym na raka w Wielkiej Brytanii, Szkocji, Irlandii, a od paru lat również i w Polsce.
r e k l a m a
Zobacz także: Dziwnym wydaje mi się fakt, że pomimo ponad półwiecznej działalności MCCC, żaden Polak nie zwrócił uwagi na nieścisłość w nazwie organizacji. Przecież nasza słynna rodaczka nazywała się Maria Skłodowska – Curie, gdzie drugie nazwisko zyskała dopiero po poślubieniu Piotra Curie. Nie znam powodów, dla których ta organizacja nosi nazwę niezgodną ze stanem faktycznym, ale uważam, że to MUSI ulec zmianie. Zechciejmy spojrzeć na historię, w której już niejednokrotnie miały miejsce podobne nieścisłości, bądź nawet, ujmijmy rzecz po imieniu, celowe przekłamania. Pozwolę sobie przytoczyć dwa przykłady. Pierwszy z nich to Enigma. Operacje odczytywania niemieckich meldunków w czasie II wojny światowej osłonięte były największą tajemnicą i mało kto wiedział o wybitnym wkładzie polskich naukowców w rozwiązanie kodu Enigmy. Dopiero po wielu latach, po stopniowym, powolnym i trwającym aż do dzisiaj odtajnieniu archiwów II wojny światowej, historycy badający dostępne materiały zgodnie stwierdzają, że stanowiło to rolę przysłowiowego języczka uwagi przeważającego szalę zwycięstwa sił alianckich nad Niemcami. Dawniej nikomu nie była znana rola Polaków w tym dziele. Na szczęście mamy to już za sobą, choć ta krzywdząca nas nierzetelność historyczna kreowana przez różnego rodzaju publikacje, nadal pokutuje w świadomości wielu Brytyjczyków. Są przekonani, jakoby to oni mają pierwszeństwo w rozwiązaniu zagadki Enigmy. Pozwolę tu sobie przytoczyć jeszcze jeden przykład związany z drugą wojną światową. Ostatnio mamy do czynienia z falą przekłamań ze strony zachodnich mediów, które do określenia nazistowskich obozów masowej zagłady używają sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”. Ignorancja panująca w tej dziedzinie w zachodnich społeczeństwach i mediach sprawia, że wiele osób przez takie sformułowania nabiera przeświadczenia, iż to władze Polski budowały obozy koncentracyjne. Jest to niedopuszczalna i godna potępienia praktyka, dlatego polskie przedstawicielstwa znajdujące się na terenie różnych krajów takich jak USA, Niemcy, Kanada czy Izrael, raz po raz interweniują do władz, by przeciwdziałały oczernianiu Polski. Zachodnie media, zwykle dość mętnie, tłumaczą, że używają tego typu sformułowań ze względu na geograficzne położenie obozów. Jednak przez całe dziesięciolecia nic z tym nie robiliśmy, a nawet ułatwialiśmy im to swoją bierną postawą, trudno zatem oskarżać kogokolwiek o niewiedzę, złośliwość, obwiniać o głupotę. Sami sobie na to zapracowaliśmy. Jeżeli nie będziemy umieli walczyć o należne nam prawa, to zawsze na Zachodzie będą postrzegać nas jako obywateli trzeciego świata. Jesteśmy pełnoprawnymi członkami UE, więc jak długo ten skandaliczny stan rzeczy ma trwać? Czy zawsze musi tak być, że Polak będzie za marne pieniądze ciężko harować za granicą? Przy okazji wspomnę, co wszystkim jest wiadome, że nie tylko dla obywateli danego kraju, także dla nieuczciwych Polaków, którzy od lat tam mieszkają i widzą szansę na dorobienie się kosztem nowo-przybyłych rodaków. Co rusz słyszy się o przypadkach niewolniczej pracy, gdzie ludzie pracują w uwłaczających człowieczeństwu warunkach. Oczywiście przy okazji jesteśmy chwaleni jako dobrzy pracownicy, ale to dlatego, że dobrze pracujemy za nieadekwatne do wykonywanej pracy wynagrodzenie. Widziałem to kilkanaście lat temu we Francji, potem w Holandii i teraz tak samo jest tu, w Anglii. Nic się nie zmienia, jest status quo. Wygląda na to, że do UE zostaliśmy przyjęci na zasadzie ubogiego krewnego i siedzimy nadal w przedpokoju, musząc zadowolić się resztkami z pańskiego stołu. Czy nikt nie widzi, że ten stan rzeczy uwłacza naszej godności i umniejsza naszą wartość w oczach całego świata? Wszyscy uważają więc, że nadal mogą bezkarnie grać nam na nosie, a kiedy w końcu dopominamy się swoich praw, zbywają nas byle czym. Proszę jednak zauważyć, że potężna Ameryka, dyktująca całemu światu warunki, która od dawna nie chce znieść dla nas wiz, straciła ostatnio na popularności i Polacy już mniej interesują się emigracją tam, zresztą nie tylko my. Walczmy więc o należne nam prawa i nie bójmy się, że podpadniemy komuś, bo sytuacja zawsze może ulec zmianie, tak jak w przypadku Ameryki. Czy dopiero w chwilach takich jak ostatnie wybory lub śmierć Papieża jesteśmy zdolni do zjednoczenia się i działania w imię wspólnego dobra, lepszej przyszłości? Czy naprawdę musi dochodzić do takich ekstremalnych zdarzeń, byśmy uświadomili sobie, że nie tędy droga? Na koniec tego artykułu chciałbym wrócić do naszej rodaczki Marii Skłodowskiej – Curie. Otóż kiedyś we Francji słyszałem jak Francuzi nazywali ją Marie Curie. Kiedy pytałem czy wiedzą, że była Polką, odpowiadali twierdząco, ale to ONI dali jej szansę na rozwój i bez ICH pomocy nie zdobyłaby dwukrotnie nagrody Nobla. Była Francuzką poprzez małżeństwo z Piotrem Curie i to załatwiało sprawę ostatecznie. A nawet jeden lepiej zorientowany Francuz oświadczył, że Polska wtedy nie istniała, więc Skłodowska nie mogła być Polką. Kiedyś nic z tym nie robiłem, bo mi na tym nie zależało, przyznaję, mój błąd. Teraz jednak, po kilkunastu latach, kiedy jestem starszy i mam większy bagaż doświadczeń życiowych, dojrzałem do decyzji i postanowiłem coś z tym zrobić, stąd ten artykuł. Moim celem nie jest szerzenie teorii spiskowych czy atak na organizację zajmującą się walką ze śmiertelną chorobą, która również zabrała oboje moich rodziców. Mam nadzieję tym artykułem wywołać konstruktywną dyskusję na temat równouprawnienia na arenie międzynarodowej i działanie na rzecz poprawienia naszego wizerunku. Jest to próba przypomnienia rodakom mieszkającym za granicą o obowiązku egzekwowania poszanowania tożsamości Polaków, w duchu dumy z przynależności narodowej opartej o godność własną. Moim skromnym zdaniem dobrze jest zacząć od interwencji przy mniejszej sprawie typu niewłaściwa nazwa fundacji. Postanowiłem zwrócić się z apelem do MCCC, żeby zmienili nazwę, ale liczyłbym w tej kwestii na wsparcie ze strony którejś z polskich placówek, niekoniecznie od razu ambasady, bo obawiam się, że jako jednostkę anonimową mogliby zignorować mnie i w efekcie mój głos byłby głosem wołającego na puszczy. --------------- * Opieka paliatywna zgodnie z definicją Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 1994 jest to “całościowa, czynna opieka nad chorymi, których choroba nie poddaje się skutecznemu leczeniu przyczynowemu. Obejmuje ona zwalczanie bólu i innych negatywnych objawów oraz opanowanie problemów psychicznych, socjalnych i duchowych chorego”. Autor: Tomasz Kwiatkowski POLEMI.co.uk © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
Wózki widłowe, maszyny budowlane Praca stała i dodatkowa. Szukasz pracy, podnieś swoje kwalifikacje... |