wtorek, 16 kwietnia 2024
Portal Informacyjny w UK, Wielkiej Brytanii | Polish Community Online in the United Kingdom

r e k l a m a  |





Odkryj w sobie morze możliwości, czyli jak porażkę przekuć w życiowy sukces
Odkryj w sobie morze możliwości, czyli jak porażkę przekuć w życiowy sukces Straciłeś pracę? To świetnie! Nic lepszego nie mogło Ci się przydarzyć! Być może najpierw przeczytacie to dwa razy, żeby upewnić się, czy dobrze zrozumieliście. Potem pomyślicie: co za bzdura! Od kiedy z utraty pracy należy się cieszyć?

r e k l a m a




Zobacz także:
Okazuje się to możliwe. O ile samo doświadczenie nie należy do przyjemnych, to psycholodzy przekonują, że w dalszej perspektywie może ono przynieść korzyści. Właśnie, gdy tracimy zatrudnienie otwiera się przed nami morze możliwości, którego jako pełnoetatowi pracownicy nie dostrzegamy.

Witaj na nowej drodze życia!
Przyznaję, że kiedy pierwszy raz usłyszałam tę teorię, wydała mi się ona jeszcze jednym psychologicznym wymysłem. Jak to? Człowiek nie ma pracy, oszczędności zwykle też nie, a często to, co ma to rodzina na utrzymaniu i kredyt do spłacenia. Z tyloma kłopotami na głowie jak można nawet myśleć o szukaniu dobrych stron zaistniałej sytuacji? Nie ma wątpliwości, że utrata pracy może zepchnąć człowieka na margines zwłaszcza, jeśli zabraknie bliskich, wspierających osób. Tracisz pracę, potem być może tracisz mieszkanie i jeśli ktoś w porę nie wyciągnie do ciebie pomocnej dłoni – masz kłopoty. Jest to bez wątpienia osobista tragedia – tym bardziej, że nasypujące po sobie zdarzenia są niezależne od nas.

Jak powszechnie wiadomo, utrata pracy ma także negatywy wpływ na naszą psychikę, ponieważ wywołuje depresję, niemoc działania i zaniżone poczucie własnej wartości. Z drugiej jednak strony dobra wiadomość jest taka, że właśnie nad sferą naszej psychiki możemy mieć pewną kontrolę i walczyć z tym, co utrudnia „pozbieranie się” po utracie zatrudnienia. Jak twierdzą psychologowie, kluczem do sukcesu jest uwierzenie, że utrata pracy otwiera nowy, lepszy rozdział w naszym życiu.

Odnaleźć siebie na nowo
O tym, że ta teoria znajduje potwierdzenie w rzeczywistości przekonują wypowiedzi uczestników warsztatów psychologicznych dla osób przechodzących kryzys zawodowy, a nagrane na potrzeby radiowego reportażu. Wszystkie one straciły z różnych przyczyn zatrudnienie i wszystkie po pewnym czasie zrozumiały, że właśnie dzięki temu (z naciskiem na słowo „dzięki”) ich życie zmieniło się na lepsze. Co ciekawe ich losy zawodowe były podobne: najpierw studia, potem błyskawicznie znaleziona praca w korporacji, gwarantująca wysokie zarobki i życie na dobrym poziomie. To nic, że czasem im czegoś brakowało, stres zbyt dokuczał, a atmosfera w biurze przytłaczała. Starali się dostrzegać przede wszystkim dobre strony swego położenia: prestiż firmy i wysokość pensji. Po zwolnieniu z pracy to wszystko nagle się skończyło. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, ale też i o sposób na życie, bo (na pewno wielu z nas to zna) praca wypełniała większość ich życia – w zasadzie była nim samym. Gdy legło ono w gruzach, pojawiła się pustka i próby szukania winy w sobie.

I może te osoby popadłyby w depresję, gdyby w porę nie odkryły, że może lepiej się stało, że już nie muszą pracować w miejscu, w którym w gruncie rzeczy nigdy nie czuli się dobrze. Wtedy, do czego namawiali psycholodzy, zaczęli poszukiwać własnego „ja”, które w natłoku zajęć związanych z pracą zostało zagłuszone i zapomniane. Jeden z uczestników warsztatów zdał sobie sprawę z tego, że do tej pory to nie on decydował o swoim życiu i nie on dokonywał najważniejszych wyborów, bo samo życie lub inni ludzie dokonywali ich za niego. Najpierw matka namówiła go na wybór uczelni i kierunku studiów (bo przecież dyplom tej uczelni zagwarantuje pracę). Ledwie ukończył studia, znalazł pracę i wpadł w wir codziennych obowiązków. A wtedy już nie było czasu na myślenie o własnych potrzebach, bo ciągle myślał o potrzebach firmy. Paradoksalnie gdyby nie utrata pracy nic by się w jego życiu nie zmieniło na dobre.

Jakkolwiek zabawnie to nie zabrzmi wszyscy uczestnicy warsztatów podkreślali też, że zaczęli dostrzegać radość płynącą z bardzo prostych, a wręcz błahych rzeczy. Na przykład dla wielu stało się ważne, że kiedy jest im gorąco wreszcie mogą w miejscu pracy otworzyć okno zamiast włączać klimatyzację. Równie ważne stało się dla wielu, że już nie muszą podporządkowywać się regułom korporacyjnym i mogą ubierać się do pracy tak, jak chcą czy decydować o tym, jakim samochodem służbowym będą jeździli.

„Samoinwentaryzacja”, czyli ile jestem wart?
Podobno najtrudniejszy jest pierwszy krok. Także psycholodzy pomagający osobom przeżywającym utratę pracy uważają, że gdy już zrozumiemy co dla nas w życiu najważniejsze, pierwszy krok do poradzenia sobie z problemem już zrobiliśmy. Jednak według mnie później wcale nie jest łatwiej. Teraz musimy ocenić nasze możliwości, a następnie zdecydować, w jakich miejscach pracy i branżach mogą być one przydatne. Czasem wystarczy niewiele – uczestnik wspomnianych warsztatów psychologicznych nie zmienił zawodu, a jedynie firmę na bardziej przyjazną niż korporacja, z której go zwolniono.

Z pewnością znacznie trudniej jest przekwalifikować się, a raczej nie tyle przekwalifikować się, co znaleźć później miejsce pracy, szczególnie w czasie obecnego kryzysu ekonomicznego. Dużo zależy tutaj od naszego zawodu – w niektórych przypadkach posiadane przez nas tzw. transferable skills czyli umiejętności przydatne w innej pracy ułatwiają ten proces. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że je posiadamy i dlatego tak ważna jest właściwa ocena naszych lepszych i gorszych stron oraz jak one się mają do naszych zawodowych oczekiwań. Psycholodzy radzą też, aby szukać pracy związanej z naszym hobby, a wtedy to czym się zajmiemy nie będzie pracą, ale czystą przyjemnością (a o tym marzy chyba każdy z nas). Problem polega na tym, że osoba tracąca pracę chce znaleźć nowe zajęcie jak najszybciej, dlatego często bez zrobienia „samoinwentaryzacji” rzuca się w wir poszukiwań. Jeśli wreszcie znajduje pracę, to często jest ona równie mało satysfakcjonująca jak poprzednia. Cóż, nie ma się czemu dziwić: niespłacony kredyt, często presja ze strony rodziny, która oczekuje, że znów będzie jak dawniej robią swoje. Tymczasem każdy z nas potrzebuje trochę czasu, żeby pomyśleć o sobie, zwłaszcza jeśli do tej pory myślał zwykle głównie o innych.

Zawsze jest czas na zmiany
Zmierzenie się z tym, z czego jesteśmy niezadowoleni w naszym życiu zawodowym, następnie uświadomienie swoich własnych zawodowych potrzeb, a wreszcie podjęcie próby zmiany pracy na lepszą jest nie lada wyczynem. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby tego zadania podjęli się wszyscy: nie tylko osoby, które straciły pracę, ale także zatrudnieni. Po pierwsze dlatego, że każdy z nas może zostać bezrobotnym. Po drugie, zawsze jest czas na zmianę na lepsze. Jestem przekonana, że ci szczęśliwcy, dla których praca jest jednocześnie ich hobby, a na dodatek są zatrudnieni w przyjaznym otoczeniu to niestety mniejszość społeczeństwa. Większość z nas coś na pewno zmieniłaby w swojej pracy. I nie mówię tu o zmienianiu innych osób, które nas irytują (ilu z nas „poprawiłoby” własnych szefów…), ponieważ to są podmioty, na które nie mamy wpływu. Ale zmieniać możemy siebie oraz nasz stosunek do innych, do życia, a to już bardzo dużo.
r e k l a m a


Ktoś powie, że nie ma pracy idealnej. Tak długo jak praca umożliwia mu życie na satysfakcjonującym poziomie, tak długo może znosić niedogodności w postaci wścibskich współpracowników czy wykonywać monotonne obowiązki. To zadziała, ale jedynie na krótko, co udowadniają uczestnicy wspomnianych warsztatów. Logika podpowiada też, że pracownik wykonujący swoje zadania z niechęcią przestaje być wydajny i wykazuje coraz mniejszy entuzjazm, a to na pewno nie ujdzie uwadze szefa oczekującego pełnego zaangażowania. Jak twierdzą psycholodzy, pierwsze oznaki zniechęcenia do wykonywanej pracy sygnalizują, że jesteśmy na „najlepszej” drodze do zafundowania sobie depresji jeszcze jako czynni pracownicy. Dlatego tak ważne jest zastanowienie się, jakie są nasze oczekiwania zawodowe, jak nasza dotychczasowa praca je spełnia i, jeśli to możliwe, podjęcie próby zmiany na lepsze. Poza tym warto robić to co się lubi choćby dlatego, że spełniony zawodowo człowiek jest też szczęśliwszym mężem, żoną czy rodzicem. A spełniony zawodowo to niekoniecznie zarabiający dużo pracownik prestiżowej firmy…


POLEMI.co.uk | kobietawuk.info
Fot.: Shutterstock

Linki sponsorowane
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!

 

PASAŻ POLEMI - OFERTY SPECJALNE

alt
TanieKosmetyki
Oferujemy największy wybór polskich marek kosmetycznych. Wygoda...

Eagle Transport
Firma z międzynarodową licencja transportową oraz członek...
alt
Wellbee - psychoterapia online
Wsparcie psychologiczne dla Polaków za granicą. Połącz się online...
DFDS Seaways
DFDS Seaways
Masz auto i wybierasz się do Polski? Wybierz relaksującą morską...

Pozostałe oferty

Douglas Shop Douglas Shop
Perfumerie Douglas, to największy w Polsce wybór...
cottages4you cottages4you
Cottages4you oferuje ponad 9000 domków do wynajęcia na...
CPC EMPIRE TRAINING (Szkoły i kursy)
Kurs odświeżający składa się z 35 godzin (5 dni po 7...
Promod Promod
Promod jest jedną z czołowych firm z branży...