Produkt masowy - cham |
Kurski kontra Palikot, chamstwo Leppera, cynizm Millera, głupota Pospieszalskiego, albo estetyczne prowokacje Wojewódzkiego, oto, czym dziś karmią się media, a czym nie chce zajmować się polski inteligent. Niestety, polska inteligencja schowała się gdzieś strasznie, głęboko, nie reagując w zdecydowany sposób na zjawisko produktu masowego, jakim jest dzisiejsze społeczeństwo, i choć przybywa ludzi wykształconych, to zdecydowanie ubywa inteligentów.
r e k l a m a
Zobacz także: „Ty chamie” zakorzeniło się w naszej kulturze bardzo dobrze, a ma się jeszcze lepiej, na emigracji. Przykładów jest bez liku, rzekłbym miliony i nie przesadzam, sam jestem „chamem” Bóg wie, dla kogo i dlaczego, ale to, że jestem, jest niezaprzeczalne. Jestem nim choćby wówczas, kiedy zwracam uwagę na sposób spożywania posiłku, wysławiania się, czy zachowania podczas prowadzenia samochodu. Jestem „chamem”, kiedy wspominam o estetyce, filozofii, polityce czy chociażby wychowaniu dziecka w wartościach wyższych niż mój rozmówca. Przykładów „chamstwa” każdy z nas doświadcza, na co dzień; a to pluje ktoś na ulicę zaciągając przy tym konkretnie nosem, to przeklnie w autobusie, w kolejce na poczcie czy w sklepie zakupując ulubioną butelkę piwa lub wódki. O „chamstwie” pisać by można dużo, jeszcze więcej nakręcono na jego temat filmów, z których nie raz spadałem z fotela delektując się sprytem, bezczelnością, zwykłym grubiaństwem czy po prostu głupotą takich „bohaterów” jak; Murgrabia z Janosika, technik Roman Maliniak z Czterdziestolatka, Nikodem Dyzma czy Anioł Stanisław. Postaci jest dużo więcej i nie było by w tym nic dziwnego, bo rzeczywiście śmiać się jest, z czego. Problem polega na cichym przyzwoleniu na tego rodzaju zachowanie, a nawet wdrażanie tych zachowań w codzienność jako coś dobrego, pozytywnego, czegoś, co pozwoli nam dostać się do parlamentu, dostać pracę, zająć dobrą pozycję w kolejce, o zgrozo, w społeczeństwie również. Teatr Rozrywki w Chorzowie w 2006 roku grał ze sporym powodzeniem musical „Dyzma” według powieści Dołęgi-Mostowicza z inteligentnymi tekstami Wojciecha Młynarskiego. Publiczność każdego wieczora biła brawa, w błyskawicznym tempie rozumiejąc aluzje do rzeczywistości III, a dzisiaj IV RP. W końcowej fazie musicalu tryumfujący Nikodem podśpiewywał sobie tak: „Proszę panów i szanownych dam, komunikujemy uprzejmie, zawsze będzie wam, potrzebny cham – w życiu, w kabarecie czy w Sejmie (...).” Smutna to prawda. W społeczeństwie przybywa ludzi wykształconych, ale prawdziwsze jest to, że inteligentów ubywa. Tempo tego zjawiska trudno jest oszacować jednakże, kiedy rozejrzeć się tu i ówdzie nie trudno zauważyć ich brak. Brak wartości, brak autorytetów, czasami brak słów... Odnaleźć ów inteligentów można w ciepłych bamboszach zaczytanych w gazetach, dobrych książkach w rytm muzyki niekoniecznie skocznej, radosnej, innymi słowy banalnej. Zamknięci w campusach, bibliotekach czy nielicznych grupach dyskusyjnych. Oto zajęcie inteligenta. Bez należnego szacunku, statusu społecznego, jak również niezaprzeczalnej pozycji, jako wyrazicieli racjonalizmu, racji oraz wartości. Gra polityczna, wyniki wyborów, ale przede wszystkim kultura masowa spychają inteligenta na margines, gdyż siła większości, racje, jak również wymierne korzyści liczone są dzisiaj wedle zupełnie innych miar, bo zamiast kultury mamy zwyczajny, pospolity, kiepski, chłam. mr_black Artykuł z serii - Wasz punkt widzenia. Nadsyłajcie do nas swoje opinie, felietony dotyczące wszystkiego tego, co wokół Was się dzieje - z przyjemnością najciekawsze opublikujemy na łamach POLEMI.co.uk. Materiały wysyłajcie na adres: info@polemi.co.uk |
Polskie meble - SPLENDO FURNITURE Firma SPLENDO FURNITURE zajmuje się sprzedażna polskich mebli na... | TONIO MIĘDZYNARODOWE PRZEKAZY PIENIĘŻNE TONIO - Przekazy pieniężne z Wielkiej Brytanii do Polski i z... |