Sezon się kończy, a w sobotę finał... |
Druga połowa miesiąca już nieźle się rozpędza. Wszędzie zrobiło się zielono, choć jak na razie maj 2013 wygląda tak: jeden dzień upalny, drugi ciepły pochmurny, trzy dni zimnego. Wiadomo ocieplenie klimatu.
r e k l a m a
Zobacz także: Mój kochany Arsenal po zimowej zadyszce nabrał powietrza w płuca i zafiniszował tak że w przyszłym roku zagrają w Lidze Mistrzów. Brawo. W Hiszpanii Barcelona mistrzem kraju tak naprawdę została już jesienią ubiegłego roku ponieważ ich główny rywal do tytułu Real Madryt podczas całego sezonu był jakiś kulawy. W tym roku Liga Hiszpańska była nudna. We Francji szejkowie kupili mistrzostwo PSG i tyle. Nic więcej nie zapamiętam. W Niemczech Bayern Monachium piłkarską piłą mechaniczną pociął wszystkich przeciwników i wyrzucił na śmietnik. Naprawdę był bezkonkurencyjny. We Włoszech „Stara Dama” grając na nowym stadionie znowu zasiadła na tronie. Gratulacje. A u nas mamy jeszcze trzy kolejki do końca sezonu. W sobotnim meczu na szczycie Legia minimalnie pokonała głównego kandydata na mistrza Lecha Poznań 1:0. Ale nie chce mi się pisać o tym drewnianym meczu. Nie mam nic do naszych wyrobników. Grają jak potrafią, ale nazwać to piłką nożną to naprawdę wielka odwaga. W wielu krajach wszystko jest już rozstrzygnięte. W najbliższą sobotę czeka nas jednak deser piłkarski, największe święto, czyli finał Ligi Mistrzów. Zastanawiam się, czy Jurgen Klopp wie jak popsuć mechaniczną piłę Bayernu. Coś czuję, że on wie jaki przewód tam odłączyć. Przynajmniej chce w to wierzyć. Pośród setek informacji, które chcąc nie chcąc słyszę, obiło mi się o uszy, że Robert Lewandowski należy do stowarzyszenia, organizacji, nie wiem jak to nazwać i czy jest to w ogóle prawdą, że Pan Robert nie wstydzi się na co dzień Pana Jezusa. Jeśli tak jest szczere gratulacje. W tych czasach taka głośna deklaracja to naprawdę wielka odwaga. Przecież żyjemy w realiach gdy ktoś przyznaje się do wiary od razu nazwany jest moherem i nie ma prawa do niczego, znaczy do pokazywania się w telewizji ponieważ tam zacofańców się nie promuje. Mam więc wielką nadzieję, że Pan Jezus nie będzie się wstydził za grę Pana Roberta w meczu finałowym Ligi Mistrzów, który odbędzie się w mieście miast czyli w Londynie. I to by było na tyle. Teraz czas na papierowe gazety w których zawodowi dziennikarze wciąż opisują legitymizację Trzeciej RP. Prawda że to trochę nudne? Piłka nożna jest lepsza. Sławomir Bogacki POLEMI.co.uk © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
Wózki widłowe, maszyny budowlane Praca stała i dodatkowa. Szukasz pracy, podnieś swoje kwalifikacje... | Bartec Design - Cięcie i grawerowanie laserowe Firma oferuje usługi cięcia i grawerowania laserowego nie... |